SBU twierdzi, że sieć kierowana przez węgierski wywiad zbierała informacje wywiadowcze o ukraińskich siłach zbrojnych w obwodzie zakarpackim, w którym mieszka około 150 tys. Węgrów. Szef węgierskiego MSZ nazwał to „ukraińską propagandą”.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy ogłosiła w piątek, że odkrył organizację szpiegowską bezpośrednio powiązaną z węgierskim rządem, która zbiera informacje wywiadowcze na temat Kijowa.
"Jest to pierwszy przypadek w najnowszej historii kraju, kiedy oficjalnie odnotowano działalność szpiegowską zagranicznego wywiadu z kraju UE na szkodę bezpieczeństwa Ukrainy," – napisało SBU w oświadczeniu na Telegramie.
Dodało, że zatrzymało dwie osoby, którymi kieruje węgierski wywiad. Minister spraw zagranicznych Węgier nazwał te zarzuty ukraińską propagandą.
"Kiedy otrzymamy jakieś szczegóły lub oficjalne informacje (w tej sprawie), będziemy w stanie sobie z tym poradzić. Do tego czasu muszę określić to propagandą, którą należy traktować z ostrożnością." - powiedział szef węgierskiej dyplomacji Péter Szijjártó.
Dwie z zatrzymanych osób były członkami ukraińskiej armii. Jednym z nich jest 40-letni były wojskowy, który według SBU we wrześniu 2024 r. zaczął wykonywać polecenia oficera węgierskiego wywiadu wojskowego. Mężczyzna miał zbierać informacje o ukraińskich systemach przeciwlotniczych na Zakarpaciu.
Druga zatrzymana osoba to była żołnierka ukraińskich sił zbrojnych, która według SBU przekazała zagranicznemu wywiadowi informacje o flocie samolotów i systemach obronnych swojej byłej jednostki.
SBU poinformowała, że podejrzani zostali zatrzymani w swoich miejscach zamieszkania, a podczas przeszukania skonfiskowano im telefony oraz inne potencjalne dowody. Oskarżono ich o zdradę oraz o zbieranie informacji wywiadowczych o ukraińskich siłach zbrojnych w obwodzie zakarpackim.
Zarzuty obejmują także szukanie luk w systemach obronnych Ukrainy oraz o badanie społeczno-politycznych poglądów mieszkańców obwodu zakarpackiego, zamieszkanego przez ok. 150 tys. Węgrów.