Polowanie na wieloryby jest potępiane przez organizacje zajmujące się prawami zwierząt. Obecnie dozwolone jest tylko w trzech krajach: Islandii, Norwegii oraz Japonii.
Największa islandzka firma wielorybnicza, Hvalur HF, poinformowała, że nie będzie polować na wieloryby w tym sezonie. To drugi rok z rzędu, kiedy firma odwołuje polowanie na płetwala błękitnego w sezonie, który zazwyczaj trwa od połowy czerwca do września.
Prezes Kristjan Loftsson powiedział, że firma rezygnuje z polowań ze względu na globalne warunki gospodarcze i zbyt niskie ceny, szczególnie na głównym rynku eksportowym, czyli w Japonii, która zmaga się z kryzysem gospodarczym.
„Rozwój cen produktów na naszym głównym rynku, w Japonii, był ostatnio niekorzystny i pogarsza się” – powiedział Loftsson. „Cena naszych produktów jest teraz tak niska, że polowanie nie ma sensu”.
W ubiegłym roku firma musiała również zrezygnować z polowań. Svandís Svavarsdóttir, która była wówczas ministrem rolnictwa i rybołówstwa, wydała zezwolenie na polowanie zaledwie jeden dzień przed jego planowanym rozpoczęciem. W tym roku firma Hvalur HF posiadała zezwolenie na złowienie 200 płetwali błękitnych.
Polowanie na wieloryby jest potępiane przez organizacje zajmujące się prawami zwierząt. Obecnie jest dozwolone tylko w trzech krajach: na Islandii, w Norwegii oraz w Japonii.
Druga co do wielkości firma wielorybnicza na Islandii, IP-Utgerd, zawiesiła działalność w 2020 r., powołując się na spadek zysków i popytu na mięso wielorybie spowodowany pandemią koronawirusa.