Setki tysięcy demonstrantów w Atenach, Salonikach i innych miastach w Grecji i za granicą domagało się sprawiedliwości dla ofiar śmiertelnego wypadku kolejowego z 2023 roku.
Starcia między policją a zamaskowanymi demonstrantami wydarzyły się podczas masowego protestu w Atenach, który upamiętniał drugą rocznicę katastrofy kolejowej w Tempi, w której zginęło 57 osób.
Pociąg pasażerski zderzył się wtedy z jadącym z przeciwnej strony składem towarowym. Według doniesień jedną z przyczyn wypadku były systemowe zaniedbania.
Natychmiast po tym, jak organizatorzy i krewni ofiar zakończyli swoje przemówienia, grupy niezidentyfikowanych osób z zasłoniętymi twarzami zaatakowały policjantów na dziedzińcu greckiego parlamentu.
W odpowiedzi policja użyła gazu łzawiącego.
Według doniesień zwykli demonstranci, którzy zostali wciągnięci w zamieszki po zakończeniu wiecu, zostali eskortowani do parlamentu. Jedna kobieta zemdlała, a fotoreporter został ranny w głowę granatem błyskowym.
Do tej pory w samych Atenach policja dokonała łącznie 84 aresztowań i 41 zatrzymań.
Wielki wiec
Wiec rozpoczął się około 11 rano. Od samego rana protestujący zalewali centrum Aten, wyrażając solidarność z krewnymi ofiar i wzywając do przeprowadzenia pełnego śledztwa w sprawie wypadku i wymierzenia sprawiedliwości.
Tysiące ludzi zgromadzonych na placu Syntagma przeszedł dreszcz, gdy koledzy zmarłych młodych ludzi odczytali nazwiska 57 osób zabitych w tragicznym wypadku.
Tłum reagował na pełne emocji przemówienia oklaskami, szczególnie gdy głos zabierali rodzice zmarłych w wypadku studentów.
Masowy wiec odbył się również w Salonikach. Tysiące ludzi wzięło udział w podobnych protestach w 223 miastach w Grecji i 82 za granicą.
Na znak poparcia związki zawodowe ogłosiły w piątek strajk generalny. Teatry i obiekty kulturalne zostały zamknięte.