Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Unia próbuje zewrzeć szeregi, Węgry mogą znów być przeszkodą

Viktor Orban wielokrotnie krytykował sankcje UE wobec Rosji.
Viktor Orban wielokrotnie krytykował sankcje UE wobec Rosji. Prawo autorskie  Denes Erdos/Copyright 2024 The AP. All rights reserved
Prawo autorskie Denes Erdos/Copyright 2024 The AP. All rights reserved
Przez Jorge Liboreiro
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button

Węgierski rząd zwrócił się do Unii Europejskiej o powstrzymanie się od wszelkich nowych inicjatyw, które mogłyby podważyć negocjacje prowadzone przez Donalda Trumpa. To nie pierwszy raz, gdy Orban myśli inaczej niż pozostali unijni liderzy.

REKLAMA

Państwa członkowskie intensywnie starają się zewrzeć szeregi i wzmocnić swoje stanowisko w reakcji na destrukcyjny nacisk Donalda Trumpa na negocjacje między Ukrainą a Rosją. Węgry zgłaszają votum separatum.

Inicjatywa Trumpa, uruchomiona bez koordynacji z zachodnimi sojusznikami, podważyła stosunki transatlantyckie i podsyciła obawy, że Ukraina zostanie zmuszona do zawarcia wysoce niekorzystnej umowy, która poważnie osłabi długoterminowe bezpieczeństwo Europy.

Przyjęcie przez amerykańskiego prezydenta rosyjskiej narracji i nazwanie Wołodymyra Zełenskiego "dyktatorem bez wyborów", jeszcze bardziej spotęgowało w Europie poczucie niepokoju.

Wobec zawrotnego tempa wydarzeń, kraje unijne starają się nadrobić zaległości i przedstawić nowe propozycje, które mogą wzmocnić ich wsparcie finansowe i wojskowe dla rozdartego wojną kraju, jednocześnie utrzymując wysoką presję na Kreml.

Węgry mogą jednak okazać się przeszkodą nie do pokonania.

"Myśleliśmy, że administracja Demokratów upadnie w USA, a republikański rząd pod przewodnictwem Donalda Trumpa przejmie władzę, co doprowadzi do pokoju i z kolei pobudzi gospodarkę" - powiedział premier Viktor Orbán w piątkowym wywiadzie radiowym.

W tym samym czasie jego minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó zagroził zablokowaniem odnowienia sankcji UE wobec osób fizycznych z Rosji i Białorusi, które obejmują prawie 3000 osób i podmiotów uznanych za współwinne rosyjskiej agresji.

Termin przedłużenia sankcji upływa 15 marca i wymaga jednomyślności.

Szijjártó powiedział, że "trzeba dać czas" na rozmowy USA-Rosja i skrytykował Brukselę za "pospieszne decyzje, które utrudniają wysiłki pokojowe". Minister wyraził również sprzeciw wobec nowych pakietów pomocy dla Ukrainy, mówiąc: "Nie będziemy wspierać wydawania pieniędzy europejskich podatników na przedłużanie wojny".

Peter Szijjártó, minister spraw zagranicznych Węgier
Peter Szijjártó, minister spraw zagranicznych Węgier Darko Vojinovic/Copyright 2025 The AP. All rights reserved

"Jesteśmy bliżej rozwiązania niż kiedykolwiek, ponieważ bezpośrednie rozmowy USA-Rosja ożywiły nadzieję na pokój" - dodał Szijjártó.

Komentarze te podają w wątpliwość zdolność UE do przemawiania wspólnym głosem i wzmocnienia swojej pozycji w negocjacjach prowadzonych przez Trumpa.

"Myślę, że oni (Węgry) bardzo podnoszą stawkę" - powiedział wysoki rangą dyplomata, wypowiadając się pod warunkiem zachowania anonimowości. "Mam nadzieję, że wycofają się raczej wcześniej niż później, ale to czego próbują, naprawdę zapiera dech w piersiach".

W zeszłym miesiącu Węgry groziły zablokowaniem kolejnej transzy sankcji sektorowych wobec Rosji, w tym szeroko zakrojonych zakazów dotyczących ropy naftowej, węgla, technologii, finansów, towarów luksusowych, transportu i nadawania, a także zamrożenia 210 miliardów euro w aktywach państwowych.

Budapeszt ostatecznie ustąpił po uzyskaniu gwarancji od Komisji Europejskiej w sprawie niepowiązanego sporu gazowego, który Węgry i Słowacja mają z Ukrainą. Szijjártó twierdzi teraz, że Komisja nie dotrzymała tych zobowiązań.

"Widzieliśmy już tę grę. Węgrzy stosują zwykłe gry i sztuczki" - powiedział inny wysoki rangą dyplomata. "Chciałbym móc powiedzieć, że jestem zaskoczony tymi oszustwami".

Trzeci dyplomata wyraził zaniepokojenie tym, jak Węgry odzwierciedlają retorykę Trumpa i przewidział "trudne dyskusje". Dyplomata ostrzegł jednak, że zawsze istnieje różnica między zapalnymi słowami kraju a jego rzeczywistymi działaniami.

"Każda pojedyncza procedura

Nawet jeśli Budapeszt zgodzi się na przedłużenie poszczególnych sankcji przed upływem marcowego terminu, jego prawo weta może nadal uniemożliwić zatwierdzenie nowej pomocy dla Ukrainy.

Przez prawie dwa lata Węgry zablokowały ponad sześć miliardów euro z Europejskiego Funduszu na rzecz Pokoju (EPF), mechanizmu pozabudżetowego, który częściowo zwraca państwom członkowskim przekazaną broń i amunicję.

Wielokrotne próby ominięcia weta w sprawie EPF zakończyły się niepowodzeniem, pogłębiając frustrację krajów, które wciąż czekają na spłatę swoich rachunków.

Wysoka przedstawiciel Kaja Kallas zaproponowała nową inicjatywę UE mającą na celu dostarczenie śmiercionośnej i nieśmiercionośnej pomocy, takiej jak artyleria, systemy obrony powietrznej i sprzęt szkoleniowy, w celu zaspokojenia potrzeb wojskowych Ukrainy do 2025 roku.

Kallas chce najpierw osiągnąć porozumienie polityczne między ministrami spraw zagranicznych, którzy mają spotkać się w poniedziałek, zanim poprosi o konkretną sumę pieniędzy.

"Wiemy również, że nie będzie to tanie. Finansowo i militarnie musimy zrobić więcej" - wyjaśnił wysoki rangą urzędnik UE. "To będzie znacząca kwota".

Zapytany, w jaki sposób można obejść weto, urzędnik powiedział, że Kallas wykorzysta "każdą możliwą procedurę", taką jak konstruktywne wstrzymanie się od głosu lub uczynienie składek na nowy fundusz dobrowolnymi, a nie obowiązkowymi.

"Jest to teraz potrzebne, aby działać szybko, lepiej i bardziej zdecydowanie" - powiedział urzędnik.

Zatwierdzenie planu jest postrzegane jako wysoki priorytet, aby zademonstrować gotowość UE do przyjęcia większej części wsparcia dla Ukrainy, co jest jednym z kluczowych żądań Ameryki.

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Węgierska opozycja zadaje obywatelom pytania

Trump zapowiada wsparcie USA dla Polski w przypadku eskalacji rosyjskich działań

Karol Nawrocki ponownie w USA. Po raz pierwszy towarzyszy mu szef MSZ Radosław Sikorski