Grudniowa Rada Europejska to debiut dla Kaji Kallas i Antonio Costy w nowych rolach. Trudnych tematów sporo: Syria, zamieszki w Gruzji i polityka migracyjna.
Jednym z ważniejszych tematów była Ukraina. W porannych rozmowach w czwartek wziął udział ukraiński prezydent, Wołodymir Zelenski, który do Brukseli przyleciał już dzień wcześniej. W środę odbyło się bowiem spotkanie w wąskim gronie - z udziałem sekretarza generalnego NATO, Marka Rutte w jego oficjalnej rezydencji, prezydenta Ukrainy i liderów kilku krajów - m.in. kanclerza Niemiec, Olafa Scholza, prezydenta Polski, Andrzeja Dudy i włoskiej premier, Giorgi Meloni.
Zelenski przyleciał z jasnym apelem - prosił o dalsze wsparcie finansowe i polityczne dla swojego kraju. A także dobry pokój dla Ukrainy. I te same słowa powtórzył w czwartek w Radzie. Choć większość krajów członkowskich popiera dalszą pomoc dla Ukrainy, kilka jest bardziej wstrzemięźliwych, przede wszystkim Węgry i Słowacja. Mimo wszystko jednak 15 pakiet sankcji na Rosję został niedawno przyjęty. A w konkluzjach szczytu mowa jest o konieczności kontynuacji pomocy dla Ukrainy. W lipcu przyszłego roku powinna sie odbyć Konferencja na rzecz Odbudowy Ukrainy, jej gospodarzem będą Włochy. Dyskusja o Ukrainie była także okazją do podjęcia tematu dotyczącego bezpieczeństwa samej Unii Europejskiej. Mówił o tym dziennikarzom prezydent Litwy, Gitanas Nauseda.
Ukraina nie jest już jednak jedynym punktem zapalnym na świecie, który niepokoi polityków europejskich. Konflikt na Bliskim Wschodzie, działania prowadzone przez Izrael w strefie Gazy polaryzuje. Choć wszystkie kraje zgadzają się co do tego, że z jednej strony Izrael ma prawo do obrony, a z drugiej musi przy tym przestrzegać praw człowieka, różnice są w proporcjach. NIe jest tajemnicą, że są kraje zdeklarowanie wspierające Izrael - między innymi Węgry, ale są też kraje bardzo mocno krytykujące Izrael i oskarżającego jego premiera o ludobójstwo dokonywane na Palestyńczykach - wśród nich są Francja, Hiszpania i Irlandia. Po ponad roku nic nie wskazuje na to, by miało dojść do zawieszenia broni. Niepewna sytuacja jest także w Syrii. Choć koniec rządów Bashera Al Assada został powitany na ogół pozytywnie, kraj ogarnięty jest chaosem. Wszystkie te problemy łączą się także z tematem migracji zatem i on pojawił się w agendzie szczytu.
To spotkanie nie przyniosło konkretnych decyzji, ale nikt nie miał takich oczekiwań. Budziło jednak zainteresowanie z innego względu - był to debiut Kaji Kallas (do niedawna premier Estonii) w roli szefowej unijnej dyplomacji i byłego premiera Portugalii, Antonio Costy jako przewodniczącego Rady. I był to także prawdopodobnie przedostatni szczyt dla Olafa Scholza jako kanclerza Niemiec - na początku roku mają się odbyć przedterminowe wybory parlamentarne w Niemczech.