USA prowadzą rozmowy pokojowe w sprawie Ukrainy, a Kijów ocenia projekt porozumienia jako niemal spełniający oczekiwania. Tymczasem Rosja przeprowadziła szeroko zakrojony atak rakietowy.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wyraził ostrożny optymizm w związku z prowadzonymi przez USA rozmowami pokojowymi, zaznaczając, że większość żądań Kijowa została uwzględniona.
W Kijowie Zełenski określił projekt porozumienia jako "dość solidne na tym etapie" i wskazał, że obejmuje ono "prawie 90 procent żądań Ukrainy".
Jednocześnie przyznał, że kompromisy z obu stron będą konieczne.
"Są pewne rzeczy, na które prawdopodobnie nie jesteśmy gotowi i jestem pewien, że są rzeczy, na które Rosjanie również nie są gotowi" - zaznaczył prezydent.
Waszyngton stara się znaleźć równowagę między rozmowami z Kijowem i Moskwą, aby zakończyć prawie czteroletnią wojnę.
W niedzielę specjalny wysłannik USA Steve Witkoff ocenił spotkania z przedstawicielami Ukrainy i Europy oraz oddzielne rozmowy z Rosją jako "produktywne i konstruktywne".
Witkoff podkreślił, że negocjacje koncentrowały się na czterech kluczowych kwestiach.
Pierwsza to opracowanie 20-punktowego planu, będącego poprawioną wersją pierwotnego 28-punktowego projektu, który krytykowano za faworyzowanie rosyjskich postulatów.
Druga i trzecia kwestia dotyczyły ram gwarancji bezpieczeństwa: zarówno między Ukrainą, państwami europejskimi i USA, jak i dwustronnych gwarancji udzielanych Ukrainie przez Stany Zjednoczone. Czwartym punktem była odbudowa Ukrainy.
Nie jest jednak pewne, czy Moskwa zaakceptuje przedstawione warunki.
Prezydent USA Donald Trump przyjął bardziej neutralne stanowisko.
"Rozmowy idą zgodnie z planem" - powiedział przywódca USA w poniedziałek w Mar-a-Lago.
"Rozmawiamy. Wszystko idzie w dobrym kierunku"- dodał.
Rosja przeprowadza atak rakietowy
W czasie trwania rozmów pokojowych Rosja przeprowadziła intensywny atak za pomocą dronów i pocisków rakietowych na kilka ukraińskich miast. Do ostrzału doszło w nocy z wtorku na środę - poinformowały lokalne media.
"Rosja ponownie zaatakowała naszą infrastrukturę energetyczną" - podało ukraińskie ministerstwo energetyki w oświadczeniu na Telegramie.
Atak wywołał przerwy w dostawach prądu w wielu miejscach, w tym w Kijowie.
Celem Moskwy jest osłabienie Ukrainy poprzez ograniczenie dostaw ogrzewania i wody w okresie zimowym.
Ataki na ukraińskie systemy energetyczne są kontynuowane od początku pełnoskalowej inwazji w 2022 roku.