Proces Jimmy'ego Lai, prowadzony bez ławy przysięgłych, był ściśle monitorowany przez USA, Wielką Brytanię, UE i obserwatorów politycznych jako barometr wolności mediów i niezawisłości sądów w Hongkongu.
Jimmy Lai, prodemokratyczny były potentat medialny z Hongkongu i zaangażowany krytyk Pekinu, został w poniedziałek skazany w przełomowym procesie dotyczącym bezpieczeństwa narodowego, w wyniku którego może trafić do więzienia na resztę życia.
Trzech zweryfikowanych przez rząd sędziów uznało 78-letniego Lai za winnego spiskowania z innymi osobami w celu zmowy z obcymi siłami, aby zagrozić bezpieczeństwu narodowemu i spisku w celu opublikowania buntowniczych artykułów. Nie przyznał się do winy w odniesieniu do wszystkich zarzutów.
Lai został aresztowany w sierpniu 2020 roku na mocy narzuconego przez Pekin prawa bezpieczeństwa narodowego, które zostało wdrożone po masowych protestach antyrządowych w 2019 roku.
Był współzałożycielem gazety Apple Daily, głośnego krytyka rządu Hongkongu i Pekinu, który został zmuszony do zamknięcia w 2021 r. po nalocie policji na jego redakcję i aresztowaniu starszych dziennikarzy, władze zamroziły jego aktywa.
Odczytując 855-stronicowy wyrok, sędzia Esther Toh powiedziała, że Lai wystosował "ciągłe zaproszenie" do USA, aby pomóc obalić chiński rząd pod pretekstem pomocy mieszkańcom Hongkongu.
Prawnicy Lai'a przyznali podczas procesu, że wzywał on do nałożenia sankcji, zanim ustawa weszła w życie, ale twierdzili, że zrezygnował z tych wezwań, aby zachować zgodność z prawem.
Sędziowie orzekli jednak, że Lai nigdy nie zrezygnował z zamiaru destabilizacji rządzącej Komunistycznej Partii Chin, "kontynuując, choć w mniej wyraźny sposób".
Jego proces, prowadzony bez ławy przysięgłych, był ściśle monitorowany przez USA, Wielką Brytanię, Unię Europejską i obserwatorów politycznych jako barometr wolności mediów i niezawisłości sądów w byłej brytyjskiej kolonii, która powróciła pod chińskie rządy w 1997 roku.
Werdykt w jego sprawie jest również testem dla stosunków dyplomatycznych Pekinu. Prezydent USA Donald Trump powiedział, że poruszył tę sprawę z Chinami, a premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer podkreślił, że jego rząd uczynił priorytetem uwolnienie Lai, który jest obywatelem brytyjskim.
Grupy praw człowieka potępiają werdykt
Podczas 156-dniowego procesu Lai'a, prokuratorzy oskarżyli go o spiskowanie z kierownictwem Apple Daily i innymi osobami w celu zwrócenia się do zagranicznych sił o nałożenie sankcji lub blokad i zaangażowanie się w inne wrogie działania przeciwko Hongkongowi lub Chinom.
Prokuratura oskarżyła również Lai o składanie takich wniosków, podkreślając jego spotkania z byłym wiceprezydentem USA Mike'iem Pence'em i byłym sekretarzem stanu Mike'iem Pompeo w lipcu 2019 r. w szczytowym momencie protestów.
Przedstawiła również sądowi 161 publikacji, w tym artykuły Apple Daily, a także posty w mediach społecznościowych i wiadomości tekstowe.
Lai zeznawał przez 52 dni we własnej obronie, argumentując, że nie wzywał do nałożenia zagranicznych sankcji po wprowadzeniu szeroko zakrojonej ustawy o bezpieczeństwie w czerwcu 2020 roku.
Grupy zajmujące się prawami człowieka, w tym organizacja Reporterzy bez Granic i Amnesty International, potępiły wyrok.
"To nie jednostka była sądzona - to wolność prasy sama w sobie, a tym werdyktem została zniszczona" - powiedział dyrektor generalny Reporterów bez Granic Thibaut Bruttin.
Proces Lai był jedną z ostatnich toczących się spraw dotyczących bezpieczeństwa narodowego po masowych protestach w Hongkongu w 2019 roku. W ubiegłym roku 45 czołowych działaczy ruchu prodemokratycznego zostało skazanych na karę więzienia na mocy tej samej ustawy o bezpieczeństwie narodowym.
Setki aktywistów, prawników i polityków było ściganych i więzionych lub zmuszonych do emigracji.