W Hongkongu odbywają się wybory do Rady Legislacyjnej, objęte restrykcyjnymi przepisami Pekinu. Frekwencję ogranicza ostatnia tragedia -pożar, w którym zginęło 159 osób.
Hongkong przeprowadza dziś wybory do lokalnej Rady Legislacyjnej w ramach restrykcyjnych przepisów narzuconych przez Pekin w 2021 roku.
Frekwencja wyborcza wydaje się jednak znacząco ograniczona przez ostatnią tragedię. Pożar w kompleksie Wang Ful Court, w którym życie straciło 159 osób wstrząsnął całym miastem.
Głosowanie rozpoczęło się o godzinie 07:30 czasu lokalnego (01:30 GMT). Mieszkańcy mieli wybrać 90 członków Rady, z czego jedynie 20 miejsc przypada na głosowanie bezpośrednie.
Do południa frekwencja wyniosła 10,33%, nieznacznie wyższa niż 9,35% w poprzednich wyborach cztery lata temu.
Szef lokalnego rządu, John Lee, wezwał mieszkańców do udziału w głosowaniu, argumentując, że "oddany głos może skutkować reformami i wesprze osoby dotknięte tragedią".
Kampania wyborcza praktycznie ustała po pożarze z 26 listopada, który wstrząsnął społecznością Hongkongu.
Mieszkańcy domagają się wyjaśnienia przyczyn tragedii i pociągnięcia odpowiedzialnych do konsekwencji.
Jedna z kobiet wyraziła nadzieję, że nowa Rada Legislacyjna będzie miała realny wpływ na decyzje władz, natomiast 56-letni nauczyciel podkreślił, że priorytetem powinno być rozwiązanie kryzysu mieszkaniowego i częstsze angażowanie się prawodawców w lokalne sprawy.
John Lee zapowiedział, że pierwszym krokiem nowej rady będzie przedstawienie projektu ustawy o odbudowie i rehabilitacji uszkodzonych budynków.
Dodatkowo powołana zostanie niezależna komisja pod przewodnictwem sędziego, która zbada okoliczności pożaru.
W ubiegłą środę policja aresztowała 15 pracowników i kierowników firm budowlanych oskarżonych o nieumyślne spowodowanie śmierci.
Według lokalnych mediów zatrzymano również co najmniej trzy osoby pod zarzutem "podburzania", w tym 24-letniego studenta Milesa Kuana, rozdającego ulotki domagające się odpowiedzialności rządu. Został on później zwolniony.
Tymczasem chińska Służba Bezpieczeństwa Narodowego w Hongkongu (OSNS) zorganizowała odprawę dla międzynarodowych dziennikarzy, w tym AFP, oskarżając część mediów o "zniekształcanie rzeczywistości".
W oświadczeniu podkreślono, że "nie będzie tolerowana antychińska retoryka".