Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Amerykańskie wojsko wznawia ataki na łodzie narkotykowe. Nie żyją 4 osoby

Amerykański myśliwiec F35 stoi zaparkowany na lotnisku José Aponte de la Torre w Ceiba, Portoryko, 14 września 2025 r.
Amerykański myśliwiec F35 stoi zaparkowany na lotnisku José Aponte de la Torre w Ceiba, Portoryko, 14 września 2025 r. Prawo autorskie  Alejandro Granadillo/Copyright 2025 The AP. All rights reserved
Prawo autorskie Alejandro Granadillo/Copyright 2025 The AP. All rights reserved
Przez Euronews
Opublikowano dnia
Udostępnij
Udostępnij Close Button
Skopiuj/wklej poniższy link do osadzenia wideo z artykułu: Copy to clipboard Skopiowane

Dowództwo Południowe Stanów Zjednoczonych wznowiło śmiertelne ataki na domniemanych narkobohaterów. Cztery osoby zginęły.

Amerykańskie wojsko twierdzi, że przeprowadziło kolejny atak na podejrzany statek narkotykowy we wschodniej części Oceanu Spokojnego. USA zintensyfikowały kontrolę nad śmiercionośną kampanią Pentagonu przeciwko podejrzanym handlarzom narkotyków.

Dowództwo Południowe Stanów Zjednoczonych poinformowało na X, że cztery osoby zginęły w podczas ostatniej operacji przeprowadzonej w ramach Southern Spear - misji wymierzonej w morski handel narkotykami.

"Southern Spear przeprowadziło śmiertelne uderzenie kinetyczne na statek na wodach międzynarodowych obsługiwany przez wyznaczoną organizację terrorystyczną" - podało dowództwo.

Podano, że dane wywiadowcze wskazują, że łódź przewoziła nielegalne narkotyki wzdłuż znanego szlaku handlowego.

Atak ten spotkał się z dwupartyjną krytyką w związku z atakiem z 2 września. Siły amerykańskie miały przeprowadzić atak uzupełniający, w wyniku którego zginęły osoby, które przeżyły początkowe uderzenie na inny podejrzany statek przewożący narkotyki.

Ustawodawcy z obu partii zakwestionowali legalność i nadzór nad kampanią, a kilku Demokratów wezwało sekretarza wojny USA Pete'a Hegsetha do rezygnacji.

Według danych opublikowanych przez administrację Trumpa, od początku operacji celem były 23 podejrzane statki narkotykowe, na których zginęło co najmniej 87 osób.

Kongres nie zezwolił na użycie siły wojskowej specjalnie do tych ataków morskich, a próby ograniczenia władzy prezydenta zostały zablokowane przez kontrolowaną przez Republikanów Izbę Reprezentantów.

Admirał zaprzecza wydaniu bezprawnego rozkazu

Obecnie trwa kongresowe dochodzenie w sprawie incydentu z 2 września. W czwartek admirał Frank "Mitch" Bradley, który nadzoruje część operacji, zaznawał przed prawodawcami na zamkniętej sesji niejawnej.

Zaprzeczył on wydaniu, otrzymaniu lub przekazaniu jakiejkolwiek instrukcji "zabij ich wszystkich" lub "bez ćwiartki" przypisywanej Hegsethowi w doniesieniach medialnych.

Admirał marynarki wojennej USA Frank "Mitch" Bradley, w środku, dowódca Dowództwa Operacji Specjalnych USA,
Admirał marynarki wojennej USA Frank "Mitch" Bradley, w środku, dowódca Dowództwa Operacji Specjalnych USA, J. Scott Applewhite/Copyright 2025 The AP. All rights reserved

"Bradley bardzo wyraźnie powiedział, że nie otrzymał takiego rozkazu" - powiedział senator Tom Cotton, który przewodniczy Senackiej Komisji Wywiadu.

Jednak politycy przedstawili różne relacje na temat tego, co robili dwaj ocaleni, gdy zostali zabici, podkreślając niepewność związaną z tym incydentem. Niektórzy członkowie sugerowali, że operacja może budzić wątpliwości w świetle prawa dotyczącego konfliktów zbrojnych.

Reakcje polityczne podzielone

Wielu Republikanów, związanych z prezydentem Donaldem Trumpem, broniło podejścia administracji, argumentując, że agresywna ingerencja jest konieczna do rozbicia międzynarodowych sieci przestępczych.

Tymczasem Demokraci domagali się większej przejrzystości, powołując się na brak wyraźnego upoważnienia Kongresu i liczbę ofiar wśród ludności cywilnej.

Kampania, która w dużej mierze skupiła się na wodach w pobliżu Wenezueli, podsyciła tarcia dyplomatyczne z Caracas.

Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro trzyma ceremonialny miecz, o którym mówi się, że należał do bohatera niepodległości Simona Bolivara w Caracas, 25 listopada 2025 r.
Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro trzyma ceremonialny miecz, o którym mówi się, że należał do bohatera niepodległości Simona Bolivara w Caracas, 25 listopada 2025 r. Ariana Cubillos/Copyright 2025 The AP. All rights reserved

Prezydent Wenezueli Nicolás Maduro oskarżył Waszyngton o wykorzystywanie operacji antynarkotykowych jako przykrywki dla wysiłków zmierzających do destabilizacji jego rządu, czemu zaprzeczają amerykańscy urzędnicy.

Waszyngton uznał Kartel Słońc - sieć wenezuelskich dowódców wojskowych i innych czołowych postaci oskarżonych o zorganizowany handel narkotykami - za zagraniczną organizację terrorystyczną.

Stany Zjednoczone oskarżyły również Maduro, który stoi w obliczu amerykańskich zarzutów o narko-terroryzm złożonych w 2020 roku, o kierowanie grupą, czemu wielokrotnie zaprzeczał.

Video editor • Jerry Fisayo-Bambi

Dodatkowe źródła • AP

Przejdź do skrótów dostępności
Udostępnij

Czytaj Więcej

Wenezuela ostrzega OPEC+, że USA chcą "przejąć jej zasoby ropy naftowej"

Wenezuela cofa zezwolenia 6 liniom lotniczym za odwołanie lotów, w tym Iberii i TAP

Wenezuela szykuje się do obrony przed możliwymi atakami ze strony USA