Izba Deputowanych jednomyślnie zatwierdziła projekt ustawy wprowadzający przestępstwo kobietobójstwa. Tymczasem Senat niespodziewanie pominął głosowanie nad zgodą, mimo jednomyślnego „za”. Oba projekty ustaw miały zostać uchwalone w dniu poświęconym walce z przemocą wobec kobiet.
Izba Reprezentantów jednogłośnie zatwierdziła we wtorek wprowadzenie przestępstwa kobietobójstwa do kodeksu karnego, podczas gdy Senat nie wyraził na to zgody. Zatwierdzenie obu ustaw miało zbiec się w czasie z Międzynarodowym Dniem Eliminacji Przemocy wobec Kobiet.
Zgodnie z nowym artykułem, kobietobójstwo będzie karane dożywociem. Okoliczności obciążające w przypadku znęcania się nad rodziną, uszkodzenia ciała i prześladowania również zostały zaostrzone, podobnie jak środki zapobiegawcze, od elektronicznej bransoletki po zakaz zbliżania się.
Przestępstwo będzie zarzucane "gdy czyn jest popełniony jako akt nienawiści, dyskryminacji, prekaryzacji, jako akt kontroli, posiadania lub dominacji kobiety lub w związku z odmową kobiety nawiązania lub utrzymania związku uczuciowego oraz jako akt ograniczenia jej indywidualnych wolności", czytamy w tekście.
Senat pomija głosowanie nad ustawą o zgodzie
Senat nie przyjął ustawy o przemocy seksualnej i przyzwoleniu. Prawo stanowi, że bez wyraźnej, wolnej i obecnej zgody, akt seksualny jest przestępstwem. Milczenie nie może być traktowane jako zgoda, a zgoda może zostać odwołana w dowolnym momencie.
Ustawa jest wynikiem dwupartyjnego porozumienia promowanego przez sekretarz Partii Demokratycznej Elly Schlein i premier Giorgię Meloni, została już jednogłośnie zatwierdzona przez Izbę w zeszłym tygodniu.
Oczekiwano więc, że to samo stanie się w Palazzo Madama. Jednak w Komisji Sprawiedliwości Senatu Liga zażądała dokładniejszego zbadania projektu ustawy i nowej rundy przesłuchań, co wywołało protesty opozycji, która opuściła obrady.
Do wniosku Ligi przyłączyły się partie Fratelli d'Italia i Forza Italia, prosząc o sprecyzowanie, co należy rozumieć przez "przypadki mniejszej wagi" w paragrafie regulującym tę kwestię.
Sprawozdawczyni projektu ustawy i przewodnicząca Komisji Sprawiedliwości, Giulia Bongiorno, powiedziała, że "tekst trafił do komisji dopiero dzisiaj". "Musiałam zapytać, czy istnieje jednomyślność co do rezygnacji ze składania poprawek, ponieważ proceduralnie mogę wysłać projekt do Izby tylko wtedy, gdy jest jednomyślność, bez wyznaczania terminu na poprawki. Ale jednomyślności nie było, ponieważ centroprawica powiedziała, że chce wprowadzić korekty, proponując najpierw przeprowadzenie kilku przesłuchań”.