Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Prezydent Kolumbii: "To nie Rosja, lecz klimat jest największym wrogiem świata"

Prezydent Kolumbii Gustavo Petro.
Prezydent Kolumbii Gustavo Petro. Prawo autorskie  Eraldo Peres / AP
Prawo autorskie Eraldo Peres / AP
Przez Javier Iniguez De Onzono
Opublikowano dnia
Udostępnij
Udostępnij Close Button

Podczas szczytu COP30 w Brazylii prezydent Kolumbii Gustavo Petro ostrzegł przed rosnącą militaryzacją świata. Jego zdaniem prawdziwym zagrożeniem nie jest Rosja, lecz kryzys klimatyczny.

"Rosja nie jest wrogiem: jest nim kryzys klimatyczny" - tymi słowami prezydent Kolumbii Gustavo Petro sprzeciwił się rosnącemu wyścigowi zbrojeń w Europie.

Według niego militarne napięcia, napędzane przez wrogość wobec reżimu Władimira Putina, odciągają uwagę świata od prawdziwego zagrożenia - katastrofy klimatycznej.

Petro przypomniał, że w ostatnich miesiącach rosyjskie drony naruszyły przestrzeń powietrzną Polski, Rumunii i Litwy, jednak - jak podkreślił priorytetem ludzkości nie powinno być gromadzenie broni, lecz ratowanie planety.

Słowa kolumbijskiego przywódcy padły podczas szczytu klimatycznego COP30 w brazylijskim Belém.

Petro, powołując się na opinie naukowców, ostrzegł, że niepowstrzymane zmiany klimatu mogą zagrozić egzystencji dwóch kolejnych pokoleń.

Jego zdaniem, to właśnie walka z globalnym ociepleniem, a nie z Kremlem, powinna być głównym zadaniem wspólnoty międzynarodowej.

Prezydent Kolumbii odniósł się również do postulatów Donalda Trumpa, który wezwał państwa NATO do zwiększenia wydatków obronnych z 2 do 5 procent PKB.

Petro ostrzegł, że takie żądania, zaakceptowane przez większość sojuszników, mogą pogłębić globalne napięcia i odsunąć uwagę od wyzwań klimatycznych.

"Ryzyko, przed jakim stoją dzieci i wnuki Europejczyków, jest o wiele większe niż rzekome zagrożenie ze strony Rosji. To kraj, który od wieków jest częścią Europy" - mówił Petro.

Jego słowa zbiegły się z gorącą kampanią polityczną w Kolumbii, gdzie lewicowa partia prezydenta przygotowuje się do przyszłorocznych wyborów parlamentarnych.

Petro podsyca krytykę Donalda Trumpa

Napięcia między Bogotą a Waszyngtonem zaostrzyły się po serii ataków na statki podejrzane o przemyt narkotyków na wodach Karaibów i Pacyfiku.

W operacjach zniszczono co najmniej 17 jednostek, a zginęło 67 osób.

Donald Trump, bez przedstawienia dowodów, oskarżył Petro o kierowanie "narko-państwem" i nałożył sankcje na niego, jego współpracowników oraz członków rodziny.

Na szczycie COP30 prezydent Kolumbii odpowiedział ostro: "Pan Trump jest przeciwko ludzkości. Nie przyjeżdżając tutaj, tylko to potwierdził. Co więc robić? Zostawić go w spokoju, zapomnieć o nim. Zapomnienie jest największą karą. A jeśli kiedyś zechce rozmawiać – porozmawiamy, ale o życiu" - powiedział Petro.

Rząd Kolumbii przedstawił podczas konferencji trzy kluczowe propozycje: uznanie bioróżnorodności za narzędzie walki z kryzysem klimatycznym, stopniowe odchodzenie od paliw kopalnych oraz reformę międzynarodowego systemu finansowego, która ma pomóc krajom Globalnego Południa w ograniczaniu zadłużenia.

Przejdź do skrótów dostępności
Udostępnij