Jak poinformowały lokalne władze, trzy ofiary zginęły w obwodzie sumskim w Ukrainie.
W ciągu ostatnich 24 godzin co najmniej pięć osób zginęło w Ukrainie w wyniku rosyjskich ataków, gdy Moskwa przeprowadziła nocną salwę 112 dronów, jak informują władze regionalne. Trzy ofiary zginęły w ukraińskim regionie Sumy, a dwie kolejne w prowincji Chersoniu.
Serhii Chernov, mieszkaniec Stepanivki, miejscowości w obwodzie sumskim, opisał atak dronów na swoją społeczność:
„Już zasypiałem, kiedy to się zaczęło – 17 eksplozji z rzędu” – powiedział. „Potem była krótka przerwa, a po niej kolejne trzy”.
Drony miały „różne rodzaje głowic” - dodał, zauważając, że niektóre wybuchy były silniejsze od innych.
Wiele domów w mieście zostało zniszczonych w wyniku ataku. Liubov, inna mieszkanka miasta, powiedziała, że była w domu, kiedy uderzenie uszkodziło jej dom.
Południowe miasto portowe Odessa przeżyło ciężką noc rosyjskich bombardowań, w wyniku których co najmniej pięć osób zostało rannych, a w całym mieście wybuchły pożary.
Według ukraińskich służb ratowniczych do gaszenia pożarów zmobilizowano ponad 80 ratowników i 18 wozów strażackich.
Ukraińskie siły zbrojne poinformowały na swoim kanale Telegram, że zestrzeliły lub odeprzeły 87 dronów, ale 22 z nich zdołały uderzyć w 12 różnych miejsc.
W środę rosyjskie Ministerstwo Obrony ogłosiło, że przejęło kontrolę nad jedną z miejscowości w regionie Zaporoża.
Tego samego dnia sztab generalny Ukrainy poinformował o około 200 starciach zbrojnych na froncie w ciągu ostatnich 24 godzin.