Sébastien Lecornu był piątym premierem Francji od czasu reelekcji prezydenta Macrona w 2022 roku.
Nowy rząd Francji upadł w mniej niż 24 godziny. Premier Sébastien Lecornu złożył rezygnację na ręce prezydenta Emmanuela Macrona w poniedziałek, zaledwie kilka godzin po przedstawieniu pierwszych nazwisk członków swojego gabinetu. Lecornu, mianowany 9 września, został najkrócej urzędującym szefem rządu od 1958 roku.
We wtorek Lecornu miał przedstawić na Zgromadzeniu Narodowym plan działań swojego rządu. Zamiast tego jego rezygnacja pogrążyła Francję w nowym kryzysie politycznym, zwiększając presję na Macrona, który nadzorował już trzy nieudane rządy mniejszościowe.
Lecornu otrzymał trudne zadanie przeprowadzenia przez parlament ustawy o okrojonym budżecie, który miał ograniczyć rosnący deficyt Francji i przekonać rynki finansowe, że druga co do wielkości gospodarka strefy euro pozostaje zdolna do rządzenia. W 2024 roku deficyt Francji wynosił 5,8% PKB, a dług publiczny osiągnął 113% – oba wskaźniki znacznie przekraczają limity UE, które ustalają maksymalny deficyt na poziomie 3%.
Po ogłoszeniu pierwszych kluczowych nazwisk w swoim gabinecie, Lecornu natychmiast spotkał się z krytyką. Zarzucono mu zarówno brak nowego kierunku politycznego, jak i brak odświeżenia składu rządu – 12 z 18 ministrów pełniło już funkcje w rządzie poprzednika, François Bayrou, który został odwołany 8 września. Konserwatywny minister spraw wewnętrznych Bruno Retailleau, który dopiero co został ponownie zatwierdzony na stanowisku, stwierdził w niedzielę, że skład rządu „nie odzwierciedla obiecanej zmiany”.
Lider skrajnej prawicy Jordan Bardella, przemawiając u boku Marine Le Pen w siedzibie partii, wezwał do ponownego rozwiązania Zgromadzenia Narodowego, izby niższej parlamentu.
„Nie może być stabilności bez powrotu do urn i bez rozwiązania parlamentu” – powiedział Bardella, wyrażając nadzieję na szybkie podjęcie takiego kroku.
Nawet w obozie prezydenckim narastało niezadowolenie. Gabriel Attal, były premier i lider prezydenckiej partii Renesans, ubolewał, że nie zastosowano jego propozycji, by najpierw osiągnąć kompromis w sprawie budżetu, zanim sformuje się rząd. W wiadomości do swojej grupy parlamentarnej potępił „przerażające widowisko”, jakie prezentuje „cała klasa polityczna” po krótkotrwałym rządzie Lecornu.
Nasi dziennikarze pracują nad aktualizacją tego artykułu.