Sprawa konia, który w styczniu został umyty w myjni samochodowej w Makowie Mazowieckim, co wywołało u zwierzęcia ból i panikę, została wznowiona na wniosek fundacji Viva!. Wcześniej prokuratura umorzyła śledztwo.
Sprawa dotyczy zdarzenia za stycznia 2025, kiedy to dwie osoby przyjechały bryczką, zaprzęgniętą w konia, do myjni samochodowej w Makowie Mazowieckim. Tam najpierw za pomocą myjki ciśnieniowej umyły pojazd, a następnie konia, który zaczął się szarpać i przewrócił, niszcząc przy tym infrastrukturę myjni. Jak przekazał w rozmowie z lokalnymi mediami kierownik stacji, przy której miało miejsce zdarzenie: „Szkody, jakie wyrządziło spanikowane zwierzę, obejmują między innymi uszkodzenie ścian, ogrodzenia i sprzętu znajdującego się na terenie myjni”.
Prokuratora Rejonowa w Przasnyszu nie dopatrzyła się znamion znęcania się nad zwierzętami, a postępowanie umorzono. Jak podają lokalne media, zaważyła opinia biegłego, który twierdził, że zwierzę nie odniosło żadnych obrażeń, a także lekarza weterynarii, który powiedział m.in. że „konie dobrze znoszą niskie temperatury”.
Od decyzji odwołała się jednak Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva!. W następstwie zażalenia, sąd zmienił decyzję prokuratury i nakazał przeprowadzenie dalszych czynności.
"Zapoznałam się z opinią biegłego i jak dla mnie jest naprawdę absurdalna. W imieniu Fundacji Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva! złożyłam zażalenie na to postanowienie i udało się – Sąd Rejonowy w Przasnyszu je uwzględnił. Już trwają dodatkowe czynności dochodzenia zgodnie z zaleceniami sądu" – przekazała na Facebooku mec. Katarzyna Topczewska, reprezentująca Fundację.
Na ten moment, sprawa jest w fazie przygotowawczej.
To nie pierwsza głośna sprawa znęcania się nad zwierzętami, którą prowadzi fundacja. Dziś w Sądzie Okręgowym w Krakowie odbyła się rozprawa w szeroko omawianej przez media sprawie zabijania karpi bez ogłuszania podczas zajęć na Uniwersytecie Rolniczym przez jedną z wykładowczyń. Miała ona odcinać zwierzętom głowy bez ogłuszania – wideo z zajęć wyciekło do Internetu, a Akt Oskarżenia wpłynął do sądu w kwietniu 2025 roku. Sprawę zgłosiła Fundacja Viva!, która jest stroną w sprawie. Wyrok jeszcze nie zapadł.
Prawa zwierząt są coraz częściej podnoszone, a przypadki głośnych naruszeń często mają swój koniec w sądzie.
26 września posłowie uchwalili nowelizację ustawy o ochronie zwierząt, która zakazuje trzymania psów na uwięzi w sposób stały dłużej niż 12 godzin.