Prawnik reprezentujący pierwszą damę USA powiedział, że komentarze syna byłego prezydenta wyrządziły jej "ogromną szkodę finansową i reputacyjną".
Pierwsza dama USA Melania Trump zagroziła, że pozwie Huntera Bidena o odszkodowanie w wysokości ponad 1 miliarda dolarów (860 milionów euro) w związku z jego stwierdzeniami, że zhańbiony finansista i skazany za pedofilę Jeffrey Epstein przedstawił ją obecnemu mężowi.
Syn byłego prezydenta wypowiedział się na ten temat w wywiadzie udzielonym brytyjskiemu dziennikarzowi Andrew Callaghanowi na początku tego miesiąca.
W liście do prawnika Bidena, Alejandro Brito, który reprezentuje pierwszą damę, nazwał zarzuty fałszywymi, zniesławiającymi i "wyjątkowo pikantnymi".
Brito, który zasugerował, że szeroko rozpowszechniane uwagi spowodowały, że Trump "poniósł ogromne szkody finansowe i reputacyjne", zażądał, aby Biden wycofał roszczenie i przeprosił, w przeciwnym razie będzie musiał podjąć kroki prawne.
Abbe Lowell, prawnik Bidena, do którego skierowano list, nie skomentował jeszcze publicznie tej groźby.
W obszernym wywiadzie, w którym wspomniał o Epsteinie, Biden zaatakował Trumpa, a także przedstawicieli Partii Demokratycznej, których obwiniał za decyzję ojca o wycofaniu się z zeszłorocznych wyborów prezydenckich.
"Epstein przedstawił Melanię Trumpowi. Powiązania są tak szerokie i głębokie" - zasugerował Biden w jednym ze spornych komentarzy.
Prezydent i pierwsza dama od dawna utrzymują, że poznali się przez agenta modelingu Paolo Zampolliego. Przedstawił ich sobie na imprezie New York Fashion Week w 1998 roku.
Śmierć Epsteina w areszcie federalnym w 2019 roku, która dała początek teoriom spiskowym, jest przedmiotem żywego zainteresowania zwolenników Trumpa, którzy chcą, aby wszystkie akta dotyczące tej sprawy zostały ujawnione.
Na początku tego roku miliarder i były sojusznik Trumpa, miliarder Elon Musk zasugerował, że w dokumentach znajduje się nazwisko prezydenta.