Szef wywiadu Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej Mohammad Kazemi i jego zastępca Hassan Mohaqiq zginęli w izraelskim ataku w niedzielę - poinformowała irańska agencja prasowa Tasnim.
Półoficjalna irańska agencja prasowa Tasnim potwierdziła śmierć szefa wywiadu Korpusu Rewolucji Islamskiej Mohammada Kazemiego i jego zastępcy Hassana Mohaqiqa.
Dodano, że trzeci oficer wywiadu IRGC, Mohsen Bagheri, również zginął w ataku w Teheranie. Według doniesień zostali oni zabici w izraelskim ataku w niedzielę.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu już wcześniej oświadczył, że Kazemi i Mohaqiq zostali zabici.
Izrael i Iran zaatakowały się nawzajem trzeci dzień z rzędu w niedzielę, zabijając dziesiątki cywilów i budząc obawy przed szerszym konfliktem.
Ponieważ liczba ofiar śmiertelnych wciąż rośnie, obie strony zagroziły użyciem jeszcze większej siły.
W Izraelu potwierdzono śmierć co najmniej 14 osób.
Irańskie media państwowe ogłosiły w niedzielę, że liczba ofiar śmiertelnych izraelskich ataków na Iran wzrosła do 224 od piątku, dodając, że większość z nich stanowili cywile.
Po raz pierwszy Iran przeprowadził również dzienny ostrzał Izraela. Co najmniej jeden z pocisków wystrzelonych w niedzielę wieczorem trafił w budynek w nadmorskim mieście Hajfa, raniąc cztery osoby, zwiększając liczbę rannych w całym kraju do 15.
Izraelczycy zostali poinformowani, że mogą opuścić schrony, po tym jak atak rakietowy spowodował kilka lekkich obrażeń i szkód zarówno na północy, jak i na południu kraju.
W Iranie zdjęcia ze stolicy pokazały nocne niebo rozświetlone ogromnym pożarem składu paliw po tym, jak Izrael rozpoczął ataki na sektor naftowy i gazowy.
Tymczasem amerykańsko-irańskie rozmowy nuklearne zostały odwołane w niedzielę, a amerykański urzędnik powiedział, że prezydent Donald Trump odrzucił plan Izraelczyków zabicia Najwyższego Przywódcy Iranu ajatollaha Alego Chamenei.