Zaledwie dzień po tym, jak Parlament Europejski przyjął surową rezolucję krytykującą Serbię za brak dostosowania do polityki zagranicznej Unii Europejskiej, prezydent Aleksandar Vučić udał się do Moskwy.
REKLAMA
Zaledwie dzień po tym, jak Parlament Europejski przyjął surową rezolucję krytykującą Serbię za brak dostosowania do polityki zagranicznej Unii Europejskiej, prezydent Aleksandar Vučić udał się do Moskwy.
Przywódca Serbii weźmie udział w obchodach 80. rocznicy zwycięstwa Związku Sowieckiego nad Niemcami w II wojnie światowej. Po przylocie do Moskwy Vucić poinformował, że w drodze do Rosji musiał zmienić trasę przelotu z powodu odmowy zezwoleń ze strony Litwy, Łotwy i Estonii. W związku z tym podróż przebiegła przez Bułgarię, Turcję, Azerbejdżan i Gruzję.
Decyzja o wizycie została podjęta mimo wyraźnych nacisków ze strony Unii Europejskiej, która ostrzegała, że obecność serbskiego przywódcy na rosyjskich uroczystościach może negatywnie wpłynąć na proces akcesji Serbii do Wspólnoty.
"Zostaliśmy ciepło przyjęci"
W osobnym wydarzeniu serbscy studenci biorący udział w ultramaratonie do Brukseli dotarli do Strasburga.
Studencki ruch protestacyjny, który narodził się po tragicznym zawaleniu się markizy na dworcu kolejowym w Nowym Sadzie w listopadzie 2024 roku, wezwał do przeprowadzenia przyspieszonych wyborów parlamentarnych. Inicjatywa ta zyskała poparcie większości ugrupowań opozycyjnych, jednak została odrzucona przez partię rządzącą.
Strasburg był trzynastym przystankiem uczestników ultramaratonu. Celem ich podróży jest spotkanie z posłami do Parlamentu Europejskiego w najbliższy poniedziałek, podczas którego zamierzają przedstawić swoje stanowisko wobec obecnej sytuacji politycznej i społecznej w Serbii.
Wcześniej ci sami studenci pokonali trasę z Belgradu do Strasburga na rowerach, próbując zwrócić uwagę europejskich instytucji na sytuację w Serbii.
„Nie było ciężko, co – myślę – da się po nas zauważyć. Trasa, którą pokonaliśmy oraz mijane krajobrazy były przepiękne. Zostaliśmy tu bardzo ciepło przyjęci – powiedziała studentka z Belgradu biorąca udział w ultramaratonie Maja.