Ukraiński prezydent po raz pierwszy publicznie oświadczył, że ukraińskie wojska są aktywne w Biełgorodzie. Od sierpnia 2024 roku to drugie wtargnięcie Ukraińców do rosyjskich regionów przygranicznych.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski potwierdził obecność ukraińskich wojsk w rosyjskim regionie Biełgorodu, leżącego około czterdziestu kilometrów na północ od granicy z Ukrainą. Wyjaśnił, że aktywne operacje na obszarach przygranicznych są uzasadnioną odpowiedzią na trwającą od lutego 2022 roku inwazję Moskwy na pełną skalę.
"Nadal prowadzimy aktywne operacje w obszarach przygranicznych na terytorium wroga i jest to absolutnie sprawiedliwe - wojna musi wrócić tam, skąd przyszła" - powiedział Zełenski.
W pierwszym oficjalnym oświadczeniu na temat inwazji w Biełgorodzie, Zełenski podkreślał, że głównym celem tych działań jest ochrona ukraińskich miast i osiedli w regionach Sumy i Charkowa, które Rosja regularnie atakuje.
Ukraińskie oddziały pod koniec marca miały przekroczyć rosyjską granicę w regionie Biełgorodu.
Według oceny Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) z 29 marca, geolokalizowane nagrania potwierdziły, że siły ukraińskie posunęły się naprzód do wsi Popowka, w pobliżu granicy rosyjsko-ukraińskiej.
Moskwa również potwierdziła inwazję, mówiąc, że wojska ukraińskie próbowały "wbić się" w zachodnią część regionu Biełgorodu. Rosyjskie władze oceniły, że Kijów próbował "stworzyć negatywne tło" dla trwających rozmów między Władimirem Putinem a Donaldem Trumpem.
To nie pierwszy raz, kiedy siły ukraińskie weszły do Biełgorodu. Od 2023 roku przeprowadzały sporadyczne naloty, w tym z udziałem rosyjskich żołnierzy-ochotników walczących po stronie ukraińskiej. Naloty trwały zwykle kilka godzin i nie miały strategicznego znaczenia wojskowego.
Kontrastuje to z trwającą operacją, która bardziej przypomina najazd na Kursk w sierpniu 2024 roku.
Gdy ukraińskie wojska przekraczały granicę z obwodem biełgorodzkim, wycofywały się również z rosyjskiego Kurska, gdzie siły moskiewskie odbiły centrum logistyczne Sudża i dużą część terytorium, które ukraińskie wojska utrzymywały od sierpnia ubiegłego roku.
Nadal nie jest jasne, ilu ukraińskich żołnierzy jest obecnych na tym terenie, jak dużą wagę Kijów przywiązuje do nowego wtargnięcia do Biełgorodu i jak długo planuje je utrzymać.