Wybuch wulkanu Kanlaon w środkowej części wyspy Negros wzbudził obawy o zdrowie z powodu opadów popiołu, które spadały na pobliskie wioski.
Jeden z najbardziej aktywnych wulkanów na Filipinach wybuchł we wtorek.
Popiół wzbijał się na wysokość czterech tysięcy metrów.
Wybuch wulkanu Kanlaon w środkowej części wyspy Negros wzbudził obawy o zdrowie z powodu opadów popiołu, które spadały na pobliskie wioski. Władze zaleciły ewakuację w promieniu sześciu kilometrów i przygotowują zapasy żywności dla potrzebujących. Sejsmolodzy nie wykluczają kolejnych erupcji i ostrzegają przed możliwym wypływaniem lawy. W okolicy obowiązuje trzeci stopień zagrożenia na pięciostopniowej skali ostrzegawczej.
Ostatnia erupcja miała miejsce w październiku, przez co setki mieszkańców wioski trafiło do schronisk.
Ze względu na swoje położenie, Filipiny należą do krajów najbardziej narażonych na klęski żywiołowe.