Były prezydent Filipin po raz pierwszy stanął przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym w Hadze. Rodrigo Duterte jest podejrzany o zbrodnie przeciwko ludzkości.
Były prezydent Filipin Rodrigo Duterte stanął przed sędziami Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK). Wziął udział w rozprawie zdalnej. Nakaz jego aresztowania wydano w związku ze zbrodniami przeciwko ludzkości.
Prawnik Duterte Salvador Medialdea skrytykował aresztowanie swojego klienta.
"Został przewieziony do Hagi w trybie doraźnym"- powiedział.
"To czyste i proste porwanie" - dodał.
Medialdea argumentował, że Duterte odmówiono dostępu do środków prawnych na Filipinach i określił aresztowanie jako motywowane politycznie.
Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) zaplanował przesłuchanie przedprocesowe na 23 września aby ustalić, czy dowody prokuratury są wystarczająco mocne, aby przystąpić do pełnego procesu. Jeśli Duterte zostanie uznany winnym, grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Protesty przed sądem
Protestujący, zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy Duterte, zgromadzili się przed sądem w Hadze.
Grupy praw człowieka i rodziny ofiar uznały jego aresztowanie za historyczny triumf. Aktywiści maszerowali w stolicy Filipin, domagając się sprawiedliwości dla tysięcy zabitych w brutalnej wojnie narkotykowej.
Niektóre organizacje ustawiły duże ekrany, by umożliwić rodzinom ofiar śledzenie rozprawy przed MTK.
Tymczasem zwolennicy Duterte potępili działania rządu, twierdząc, że przekazanie go sądowi to akt politycznej zemsty. Kwestionują również jurysdykcję MTK.
Wiceprezydent Filipin Sara Duterte - córka byłego prezydenta - spotkała się ze zwolennikami przed sądem. Po zakończeniu rozprawy odwiedziła ojca w areszcie.
Zarzuty przeciwko Duterte
Oskarżenia wobec Duterte dotyczą współudziału w licznych morderstwach, które prokuratorzy uznają za zbrodnię przeciwko ludzkości. Zarzuty obejmują lata 2011–2019, gdy pełnił funkcję burmistrza Davao, a później prezydenta Filipin.
Śledczy twierdzą, że Duterte nadzorował tak zwane oddziały śmierci w Davao. Miał wydawać policji i innym grupom rozkazy eliminacji przestępców, w tym handlarzy narkotyków a także autoryzować niektóre zabójstwa.
Według oskarżenia rekrutował, finansował i wyposażał sprawców, zapewniając im ochronę przed odpowiedzialnością prawną. Dowody w sprawie obejmują zeznania świadków, rządowe dokumenty, nagrania wideo oraz publiczne wypowiedzi Duterte.
Obrona argumentuje, że aresztowanie było nielegalne, ponieważ Filipiny nie podlegają jurysdykcji MTK. Były rzecznik Duterte Harry Roque chce dołączyć do jego zespołu prawnego i podważyć legalność zatrzymania.