Prezydent USA Donald Trump zarządził wstrzymanie amerykańskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy po piątkowym starciu z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim w Gabinecie Owalnym.
Prezydent Trump nakazał "wstrzymanie" amerykańskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy po katastrofalnym spotkaniu w Gabinecie Owalnym, podczas którego Trump starał się wywrzeć presję na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, by ten podjął rozmowy pokojowe z Rosją.
Przedstawiciel Białego Domu powiedział, że Trump koncentruje się na osiągnięciu porozumienia pokojowego w celu zakończenia trwającej ponad trzy lata wojny, wywołanej pełnoskalową inwazją Rosji na Ukrainę i chce, aby Zełenski był "zaangażowany" w ten cel.
Urzędnik dodał, że USA "wstrzymują i przeglądają" swoją pomoc, aby "upewnić się, że przyczynia się ona do rozwiązania".
Wstrzymanie nie jest uważane za trwałe zakończenie amerykańskiej pomocy.
Trump, w przygotowaniach do swojej kampanii wyborczej na 2024 rok, obiecał szybko zakończyć wojnę na Ukrainie. Wyraził rosnące rozczarowanie Zełenskim z powodu wojny, jednocześnie wyrażając przekonanie, że prezydent Rosji, Władimir Putin, może zostać uznany za wiarygodnego partnera do utrzymania pokoju, jeśli uda się osiągnąć rozejm w konflikcie.
Wczesnym poniedziałkowym popołudniem Trump ostro skrytykował Zełenskiego za sugerowanie, że zakończenie wojny Rosji przeciwko Ukrainie "jest nadal bardzo, bardzo odległe". Z kolei bliski współpracownik amerykańskiego prezydenta Elon Musk napisał na platformie X: "Choćby to wydawało się odrażające, Zełenskiemu powinno się zaproponować coś w rodzaju amnestii w jakimś neutralnym kraju w zamian za pokojowy powrót do demokracji na Ukrainie".
Komentarze te pojawiają się w momencie, gdy prominentni sojusznicy Trumpa nasilają presję na Zełenskiego, by radykalnie zmienił swoje podejście do amerykańskiego prezydenta, który uczynił szybkie zakończenie wojny jednym z najważniejszych celów swojej polityki, lub ustąpił ze stanowiska.
Relacje między Trumpem a Zełenskim pogorszyły się po kontrowersyjnym spotkaniu w Białym Domu, gdzie Trump i wiceprezydent JD Vance skrytykowali Zełenskiego za brak wystarczającej wdzięczności za wsparcie USA dla Ukrainy.
W swoim wtorkowym przemówieniu przed Kongresem Trump ma zamiar poruszyć przyszłość umowy między USA a Ukrainą dotyczącą minerałów ziem rzadkich, której przyszłość teraz stanęła pod znakiem zapytania.
Chociaż wcześniej Trump odmówił podpisania umowy z Ukrainą, powołując się na brak wdzięczności ze strony prezydenta Zełenskiego, to jednak nadal określa tę umowę jako "świetną". Oczekuje się, że szczegóły dotyczące umowy ujawni podczas swojego przemówienia.
Sekretarz Stanu USA, Marco Rubio, podczas rozmowy telefonicznej z brytyjskim sekretarzem spraw zagranicznych, Davidem Lammym zapewnił również brytyjskich urzędników, że USA są zaangażowane w negocjowanie zakończenia konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, wyrażając wdzięczność za wysiłki Wielkiej Brytanii w zachęcaniu Europy do wzmocnienia swojej obrony.
Eskalacja napięć handlowych
Prezydent Trump ogłosił również, że od wtorku Stany Zjednoczone zaczną nakładać 25% cła na import z Kanady i Meksyku.
Zapowiedź ta wzbudziła obawy o możliwość wznowienia północnoamerykańskiego konfliktu handlowego, który mógłby zaostrzyć inflację i spowolnić wzrost gospodarczy.
Przemawiając do dziennikarzy na konferencji prasowej w Białym Domu w poniedziałek, Trump powiedział: "Jutro - cła 25% na Kanadę i 25% na Meksyk. I to się zacznie". Dodał, że taryfy te są konieczne, aby wywrzeć presję na obu krajach, aby podjęły bardziej zdecydowane działania przeciwko handlowi fentanylem i nielegalnej imigracji.
Trump powtórzył również swój plan podniesienia ceł na cały chiński import z 10% do 20% w odpowiedzi na trwający eksport fentanylu z Chin do USA. Trump skrytykował Chiny za niepodjęcie wystarczających działań w celu rozwiązania trwającego kryzysu narkotykowego.
Wskazał również, że cła są częścią jego szerszego programu mającego na celu rozwiązanie nierównowagi handlowej i zachęcenie producentów do przenoszenia produkcji do USA.
Ogłoszenie to szybko wywołało turbulencje na giełdzie, a indeks S&P 500 spadł o 2% w poniedziałek po południu.
Posunięcie to podkreśla ryzyko polityczne i gospodarcze, jakie Trump jest skłonny podjąć w dążeniu do swoich celów, nawet jeśli taryfy te mogą doprowadzić do wyższej inflacji i potencjalnego zerwania długotrwałych stosunków handlowych z Kanadą i Meksykiem.
Trump wcześniej przyznał Meksykowi i Kanadzie miesięczne opóźnienie, aby umożliwić im pójście na ustępstwa, ale teraz oświadczył, że nie ma już miejsca na negocjacje, sygnalizując, że nowe cła na oba kraje zostaną wprowadzone.
Kanadyjskie produkty energetyczne, takie jak ropa naftowa i energia elektryczna, również zostaną objęte 10% cłem.
Meksyk odpowiedział już na żądania Trumpa, wysyłając 10 000 żołnierzy Gwardii Narodowej do walki z handlem narkotykami i nielegalną imigracją.
Kanada ze swojej strony powołała rządowego urzędnika ds. fentanylu, pomimo stosunkowo ograniczonej roli Kanady w kryzysie fentanylowym w USA.