USAID jest głównym ramieniem amerykańskiego rządu zajmującym się rozwojem zagranicznym. Obecnie zatrudnia około 10 000 osób, z których dwie trzecie pracuje za granicą.
Federalny sędzia w Stanach Zjednoczonych nakazał tymczasowe wstrzymanie planów odsunięcia od pracy tysięcy pracowników Agencji Stanów Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego.
Carl Nichols, sędzia okręgowy nominowany przez Trumpa, stanął po stronie dwóch stowarzyszeń pracowników federalnych, zgadzając się na przerwę w planach umieszczenia 2200 pracowników na płatnym urlopie na kilka godzin przed planowanym terminem.
Nichols podkreślił, że jego zarządzenie nie jest decyzją podjętą na prośbę pracowników o cofnięcie szybko postępującej likwidacji agencji przez administrację.
"ZAMKNIJ TO" - powiedział Trump w mediach społecznościowych USAID przed orzeczeniem sędziego.
USAID to główna agencja rządu amerykańskiego zajmująca się rozwojem zagranicznym. Została utworzona na mocy dekretu wykonawczego ówczesnego prezydenta Johna F. Kennedy'ego. Obecnie zatrudnia około 10 000 osób, z których dwie trzecie pracuje za granicą.
Amerykańskie Stowarzyszenie Służby Zagranicznej i Amerykańska Federacja Pracowników Rządowych odpowiedziały, że Trump nie ma uprawnień do zamknięcia agencji pomocowej bez zgody Kongresu.
Ustawodawcy z opozycyjnej Partii Demokratycznej przedstawili ten sam argument.
Administracja Trumpa szybko zareagowała w piątek, aby wymazać nazwę agencji. Pracownicy dźwigu zdrapali nazwę z frontu jej siedziby w Waszyngtonie.
Użyli taśmy klejącej, aby zablokować ją na znaku i zdjęli flagi USAID.
Administracja Trumpa, wraz z Muskiem, uczyniła USAID swoim największym dotychczas celem w bezprecedensowym wyzwaniu dla rządu federalnego.
Zespoły Muska zamknęły niemal całe finansowanie agencji, zatrzymując programy pomocy i rozwoju na całym świecie.
Według demokratycznych ustawodawców, zabrali również serwery komputerowe USAID.
"To jest pełnowymiarowe wymazanie praktycznie całego personelu całej agencji” – powiedziała sędziemu Karla Gilbride, prawniczka stowarzyszeń pracowniczych.
Piątkowe orzeczenie jest najnowszym niepowodzeniem w sądach dla administracji Trumpa. Polityka Trumpa mająca na celu zakończenie obywatelstwa z urodzenia również została tymczasowo wstrzymana przez sędziów.
Wcześniej w piątek grupa urzędników USAID rozmawiających z reporterami stanowczo zakwestionowała twierdzenia Sekretarza Stanu Marco Rubio, że najważniejsze programy ratujące życie za granicą otrzymują zwolnienia, aby kontynuować finansowanie.
Żadne nie zostały, według urzędników.
Wśród programów, które nie otrzymały zwolnień, znajduje się 450 milionów dolarów (435 milionów euro) w żywności uprawianej przez amerykańskich rolników.
Wpłynęło to również na dostawy wody dla 1,6 miliona osób przesiedlonych przez wojnę w regionie Darfur w Sudanie.
Postanowienie sędziego dotyczyło decyzji administracji Trumpa z początku tego tygodnia o odsunięciu od pracy i wycofaniu z pracy niemal wszystkich pracowników USAID na całym świecie.
Trump i republikanie w Kongresie mówili o przeniesieniu znacznie ograniczonej liczby programów pomocowych i rozwojowych pod Departament Stanu.
W samym Departamencie Stanu pracownicy obawiają się znacznych redukcji personelu, według urzędników, którzy wypowiadali się pod warunkiem zachowania anonimowości z obawy przed odwetem.
Sędzia tymczasowo zablokował tę ofertę i wyznaczył rozprawę na poniedziałek.
Administracja na początku tego tygodnia dała niemal wszystkim pracownikom USAID wysłanym za granicę 30 dni, począwszy od piątku, na powrót do USA. Rząd oświadczył, że pokryją koszty podróży i przeprowadzki.
W ogłoszeniu opublikowanym na stronie internetowej USAID późnym wieczorem w czwartek agencja wyjaśniła, że żaden z pracowników zagranicznych wysłanych na urlop nie będzie zmuszony opuścić kraju, w którym pracuje.
Ale powiedziała, że pracownicy, którzy zdecydują się zostać dłużej niż 30 dni, mogą pokryć własne wydatki, chyba że otrzymają specjalne zwolnienie.