Siły ukraińskie rozpoczęły nowy atak w rosyjskim regionie przygranicznym. Według Instytutu Studiów nad Wojną posunęły się one nawet do pięciu kilometrów za rosyjskie linie obronne.
Nowy atak wojsk ukraińskich w obwodzie kurskim. Jak twierdzi Rosyjskie Ministerstwo Obrony, siły ukraińskie zaatakowały w kilku falach, zmierzając w kierunku wsi Czerkasskaja Konopielka oraz miejscowości Ułanok. ISW twierdzi, że w tej chwili nie ma jednak dowodów na to, by ukraińskie siły działały we wsi Ułanok.
Zgodnie z najnowszymi informacjami, ukraińskie wojska użyły do operacji do dwóch zmechanizowanych batalionów pojazdów opancerzonych. Moskwa twierdzi, że siły rosyjskie odparły atak.
Od sierpnia 2024 roku, kiedy rozpoczęła się ukraińska inwazja na obwód kurski, ukraińskie wojska systematycznie niszczyły rosyjskie składy obrony powietrznej i amunicji, ograniczając zdolność Rosji do reagowania.
Choć ukraińskie władze oficjalnie nie komentują postępów, to w środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zauważył, że operacje ukraińskiego wojska w obwodzie kurskim mogą odegrać "ważną rolę" w ewentualnych przyszłych negocjacjach z Rosją w celu zakończenia wojny.
Tymczasem prezydent Rosji Władymir Putin pochwalił rosyjskie wojsko i formacje, które stacjonują w rejonie Kurska. Powiedział, że inwazja Ukrainy w głąb kraju sprawiła, że od sierpnia 2024 roku na terenach przygranicznych stacjonuje rosyjskie wojsko różnego rodzaju.