Na Słowacji trwają protesty przeciwko domniemanym powiązaniom Fico z Rosją. Demonstracje rozpoczęły się w grudniu po spotkaniu premiera z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w Moskwie.
Premier Słowacji Robert Fico oskarżył opozycję o próbę organizacji zamachu stanu w związku z narastającymi demonstracjami przeciwko jego polityce zagranicznej. Opozycja oskarża Fico o prorosyjską politykę i próbę wyprowadzenia Słowacji z Unni Europejskiej.
Podczas wystąpienia w parlamencie, Fico odrzucił te zarzuty, i przypomniał, ze Słowacją jest częścią UE i NATO. We wtorek partie opozycyjne wycofały wniosek o głosowaniu nad wotum nieufności dla rządu Fico.
"Widzimy pewien układ, który chce wykorzystać te spotkania i te demonstracje przede wszystkim do starcia z siłami porządkowymi państwa, do eskalacji napięć, i do eskalacji agresji." - powiedział premier.
Premier dodał, że jego rząd nie podejmie działań w sprawie konstytucyjnego prawa do zgromadzeń.
Na Słowacji trwają protesty przeciwko domniemanym powiązaniom Fico z Rosją. Demonstracje rozpoczęły się w grudniu po spotkaniu premiera z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w Moskwie.
Fico często krytykuje unijne sankcje nałożone na Moskwę, w związku z wojną na Ukrainie. Premier ostrzegł również, że wycofa wsparcie finansowe dla ponad 130 tys. ukraińskich uchodźców mieszkających na Słowacji, po tym jak Kijów podjął decyzję o wstrzymaniu dostaw rosyjskiego gazu do Słowacji i innych krajów Europy, przez swoje terytorium.