Europejczycy nalegają, aby wszelkie decyzje związane z sankcjami gospodarczymi wobec Rosji, unieruchomionymi rosyjskimi aktywami i przystąpieniem Ukrainy do UE zostały podjęte za pełną zgodą w każdym planie pokojowym mającym na celu zakończenie wojny.
Przywódcy europejscy domagali się pełnego zaangażowania w negocjacje w sprawie Ukrainy w kwestiach, które podlegają bezpośrednio jurysdykcji bloku, takich jak sankcje gospodarcze nałożone na Moskwę i unieruchomione aktywa rosyjskiego banku centralnego.
Obie kwestie, wraz z wnioskiem Kijowa o przystąpienie do UE, znalazły się we wstępnym 28-punktowym planie opracowanym przez Stany Zjednoczone i Rosję bez udziału Europy. To wywołało obawy, że UE może zostać odsunięta na bok od rozmów na temat bezpieczeństwa kontynentu.
Kontrowersyjny plan został omówiony w niedzielę między amerykańskimi, ukraińskimi i europejskimi urzędnikami w Genewie, w Szwajcarii. W wyniku rozmów tekst został zmieniony i oczekuje się, że będzie się zmieniał w nadchodzących dniach.
Tusk: "Tego punktu już nie ma"
Jedna ze zmian dotyczy także Polski. Zgodnie z pierwotnym kształtem 28-punktowego plany, w Polsce miały stacjonować europejskie lub NATO-wskie myśliwce.
Podczas szczytu Unia Europejska-Unia Afrykańska w Angoli premier Donald Tusk odniósł się do tego punktu. Określił go „rosyjskim punktem widzenia”.
„Jest manipulacją czy pewną pułapką. Nikt się nie da w nią wciągnąć. Możemy spokojnie uznać, że tego punktu już nie ma” – ocenił premier RP w rozmowie z dziennikarzami.
„Żadne warunki nie mogą wzmacniać agresora” – zaznaczył szef rządu oraz dodał, że „w Luandzie jest zgoda Unii Europejskiej, że część propozycji jest nie do zaakceptowania”.
"Negocjacje nabrały nowego tempa" - powiedział z kolei w poniedziałek po południu António Costa, przewodniczący Rady Europejskiej.
"Stany Zjednoczone i Ukraina poinformowały nas, że dyskusje były konstruktywne i że osiągnięto postęp w kilku kwestiach. Cieszymy się z tego kroku naprzód, niektóre kwestie pozostają do rozwiązania, ale kierunek jest pozytywny" - dodał.
"Jest również jasne, że kwestie, które dotyczą bezpośrednio Unii Europejskiej, takie jak sankcje, rozszerzenie lub unieruchomione aktywa, wymagają pełnego zaangażowania i decyzji Unii Europejskiej".
Costa rozmawiał z prasą po specjalnym spotkaniu przywódców UE w Luandzie w Angoli.
Europejscy przywódcy zebrali się w poniedziałek rano przy okazji szczytu Unia Europejska-Unia Afrykańska. Szczyt nastąpił po spotkaniu G20 w RPA w weekend. Oba wydarzenia zostały przyćmione przez dążenie administracji Trumpa do zawarcia umowy przed końcem tygodnia, co wzburzyło Europejczyków.
"Unia Europejska jest zobowiązana do dalszego zapewniania prezydentowi Zełenskiemu wszelkiego potrzebnego mu wsparcia: dyplomatycznego, wojskowego i gospodarczego" - powiedział Costa.
"Pokój nie może być tymczasowym rozejmem. To musi być trwałe rozwiązanie. Ukraina wybrała Europę, a Europa stanie po stronie Ukrainy".
Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, powtórzyła przesłanie o "dobrych postępach", ostrzegając jednocześnie, że "pozostaje jeszcze wiele do zrobienia".
"Mamy teraz solidne podstawy, by iść naprzód" - powiedziała.
Von der Leyen dodała, że jakiekolwiek porozumienie pokojowe powinno ograniczać liczebność ukraińskich sił zbrojnych tylko wtedy, gdy Kijów wyrazi na to zgodę, co jest znaczącą zmianą w stosunku do niedzieli, kiedy wprost oświadczyła, że "nie może być ograniczeń" dla armii narodowej.
"Terytorium i suwerenność Ukrainy muszą być szanowane. Tylko Ukraina, jako suwerenny kraj, może podejmować decyzje dotyczące swoich sił zbrojnych. Wybór ich przeznaczenia leży w ich własnych rękach" - powiedziała szefowa Komisji.
Von der Leyen podkreśliła "centralne znaczenie" UE w powojennej przyszłości Ukrainy i wezwała do powrotu ukraińskich dzieci uprowadzonych przez siły rosyjskie.
Genewskie pokłosie
Europejczycy próbują przekonać Amerykanów do wprowadzenia znaczących poprawek do pierwotnego 28-punktowego planu.
Pierwotny tekst opublikowany w zeszłym tygodniu zawierał warunki w dużej mierze korzystne dla interesów Moskwy, w tym weto w sprawie członkostwa Ukrainy w NATO, ograniczenie liczebności ukraińskiej armii do 600 000 osób (w porównaniu z blisko 900 000, które Kijów ma obecnie) oraz szeroko zakrojone ustępstwa terytorialne obszarów, których Rosja nie kontroluje militarnie.
W tekście wezwano również do uwolnienia unieruchomionych aktywów rosyjskiego banku centralnego, z których większość znajduje się w Europie, oraz stopniowego znoszenia sankcji. UE od dawna twierdzi, że Rosja musi zapłacić reparacje za szkody wyrządzone w Ukrainie.
Europejscy urzędnicy byli przerażeni myślą o odblokowaniu unieruchomionych aktywów, aby Rosja i USA mogły czerpać korzyści handlowe.
Jeden z urzędników powiedział Euronews, że jest to przypadek "ekonomicznej brutalności" i ostrzegł, że sparaliżuje to europejski nacisk na udzielenie Ukrainie bezprecedensowej pożyczki reparacyjnej, najpotężniejszego narzędzia gospodarczego, jakim obecnie dysponuje Bruksela.
Po poniedziałkowym spotkaniu niektórzy przywódcy, w tym szwedzki Ulf Kristersson i litewski Gitanas Nausėda, wezwali do szybkiego zatwierdzenia pożyczki reparacyjnej.
Europejczycy debatowali nad tą kwestią od tygodni, oczekując grudniowej decyzji, ale plan USA zwiększył niepewność i skłonił do szybszych działań.
"Sankcje UE i USA uderzają w rosyjską gospodarkę, ale presja na Rosję musi wzrosnąć" - powiedział Kristersson.
"Następnym krokiem, który musimy podjąć, jest zajęcie zamrożonych rosyjskich aktywów przechowywanych na rachunkach bankowych w krajach europejskich. Pieniądze te powinny zostać wykorzystane do wzmocnienia obrony Ukrainy i zapłacenia za szkody, jakie Rosja wyrządziła Ukrainie".
Europejczycy poruszyli te kwestie podczas niedzielnych rozmów w Genewie między amerykańskimi i ukraińskimi urzędnikami.
Zarówno Ukraina, jak i USA ogłosiły znaczący postęp w rozmowach i ogłosiły "zaktualizowane i dopracowane ramy pokojowe", które nie zostały ujawnione.
Sekretarz stanu USA Marco Rubio powiedział, że 28-punktowy projekt "ewoluował" i wyraził przy tym optymizm, że wszystkie nierozstrzygnięte kwestie zostaną rozwiązane.
"Mogę powiedzieć, że kwestie, które pozostają otwarte, nie są nie do pokonania. Po prostu potrzebujemy więcej czasu niż mamy dzisiaj. Szczerze wierzę, że nam się to uda" - powiedział Rubio.
Rubio przyznał, że istnieją "elementy", takie jak rosyjskie aktywa, które nazwał "kapitałami", które muszą być negocjowane oddzielnie z UE i sojusznikami NATO.
"To są rzeczy, które będziemy musieli z nimi omówić, ponieważ ich to dotyczy" - powiedział.
Rubio powiedział również, że termin Święta Dziękczynienia narzucony przez administrację Trumpa jest elastyczny: "Naszym celem jest jak najszybsze zakończenie tej wojny, ale potrzebujemy trochę więcej czasu".
Oddzielna ścieżka
Uwagi te wywołały westchnienie ulgi ze strony Europejczyków, którzy obawiali się, że zostaną odsunięci na bok w procesie, który może na nowo zdefiniować architekturę bezpieczeństwa kontynentu na nadchodzące dziesięciolecia.
Podczas rozmów w Genewie europejscy urzędnicy pracowali nad poprawkami do najbardziej problematycznych elementów tekstu.
Europejska propozycja, z którą zapoznało się Euronews, nalega na zawieszenie broni, usuwa rosyjskie weto dla Ukrainy, jeśli chodzi o NATO, argumentując, że byłaby to decyzja wyłącznie dla sojuszników, i zauważa, że unieruchomione aktywa zostałyby wykorzystane do zrekompensowania Ukrainie zniszczeń. Plan sugeruje również gwarancje "NATO-podobne" dla Ukrainy bez dalszych szczegółów.
Europejczycy nie potwierdzili istnienia kontrpropozycji, co grozi zantagonizowaniem prezydenta Donalda Trumpa. Strategia polega na pracy w ramach parametrów określonych przez Waszyngton i zmianie warunków na korzyść Ukrainy w jak największym stopniu.
"Nie mówimy o kontrpropozycjach. Ostatecznie liczy się to, jaka jest treść tego planu pokojowego" - powiedział rzecznik Komisji Europejskiej.
Rzecznik odmówił wyjaśnienia kolejnych kroków oddzielnej ścieżki negocjacji między Europejczykami, Ukraińcami i Amerykanami.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, któremu zależy na jak największym zaangażowaniu Europejczyków w celu złagodzenia wpływu Rosji na Biały Dom, powiedział, że "kluczowe jest, aby każde wspólne działanie z naszymi partnerami było dokładnie przemyślane".
Stawka dla UE nie może być wyższa.
Blok jest największym zwolennikiem Ukrainy, zapewniając ponad 187 miliardów euro pomocy od początku inwazji na pełną skalę. UE przyznała również Ukrainie status kraju kandydującego, zbudowała głębokie powiązania z jej przemysłem obronnym i przyjęła cztery miliony uchodźców, z których wielu osiedliło się na stałe.
Jakiekolwiek porozumienie pokojowe między Ukrainą a Rosją, jeśli dojdzie do skutku, może odbić się echem w całym bloku i mieć długotrwałe konsekwencje.
"Musimy pozostać zjednoczeni i nadal stawiać interesy Ukrainy w centrum naszych wysiłków" - powiedziała w poniedziałek von der Leyen.
"Chodzi o bezpieczeństwo całego naszego kontynentu teraz i w przyszłości".