W dystrykcie Sena w prowincji Ajutthaja w Tajlandii 70-letni La-iad od niemal trzech tygodni mieszka na dachu swojego zalanego domu.
Rzeka Noi znów wystąpiła z brzegów, a pod wodą znalazło się ponad tysiąc domów. To już czwarty miesiąc powodzi w prowincji.
Dom La-iada został zalany już na początku, jednak mężczyzna odmówił wyjazdu. Bał się, że straci dobytek i nie będzie miał dokąd pójść.
Z powodu przerwy w dostawie prądu nocą korzysta tylko z jednej lampy naftowej. Mieszkańcy obawiają się, że woda utrzyma się przez wiele miesięcy.