Organizacje humanitarne skrytykowały zrzuty pomocy w Gazie. Twierdzą, że są niebezpieczne w zatłoczonych miejscach i często nie trafiają do potrzebujących – wiele paczek wpada do morza lub ląduje w strefach objętych zakazem.
Operacja miała miejsce krótko po tym, jak Hamas przyjął propozycję zawieszenia broni od arabskich mediatorów.
Izrael jeszcze nie odpowiedział, a jednocześnie zapowiedział plany ponownego zajęcia Gazy i innych zaludnionych terenów, co grozi pogłębiającym się głodem i katastrofą humanitarną.