Strajk 3200 pracowników Boeinga w Missouri i Illinois wstrzymał produkcję samolotu F-47. Protest zagraża kluczowemu projektowi zbrojeniowemu wspieranemu przez administrację Trumpa.
W poniedziałek o północy rozpoczął się strajk w zakładach Boeinga w Missouri i Illinois.
Do protestu przystąpiło 3200 pracowników zrzeszonych w związku zawodowym International Association of Machinists and Aerospace Workers.
Powodem była odmowa przyjęcia nowej, czteroletniej propozycji umowy o pracę.
Spór z załogą może poważnie opóźnić produkcję najnowszego myśliwca szóstej generacji – F-47.
To flagowy projekt Boeinga, wspierany przez prezydenta Donalda Trumpa, który określił go jako "najbardziej śmiercionośny i zaawansowany technologicznie samolot w historii".
"Nikt dotąd nie stworzył niczego, co mogłoby się z nim równać" – stwierdził prezydent.
Jak podają niektóre media, oznaczenie F-47 to aluzja do numeru prezydentury Trumpa.
Związkowcy mają dość
Związek IAM opublikował w mediach społecznościowych komunikat, w którym zapowiada bezterminowy strajk.
"Wystarczy. Czas na godne warunki pracy dla 3200 wykwalifikowanych pracowników Boeinga" – napisano.
Poprzednią wersję porozumienia związkowcy odrzucili już wcześniej. Najnowsza propozycja zakładała m.in. 20-procentową podwyżkę w ciągu czterech lat. Według kierownictwa IAM nie spełniała jednak oczekiwań pracowników.
"Budujemy systemy, które chronią kraj. Oczekujemy kontraktu, który zadba o nasze rodziny i uczciwie wyceni nasze kompetencje" – powiedział wiceprezes związku na region Midwest Sam Cicinelli.
Władze związku początkowo rekomendowały przyjęcie umowy. Uznano ją za "przełomową" m.in. dzięki poprawionym świadczeniom zdrowotnym i emerytalnym. Mimo to członkowie po tygodniu namysłu ponownie ją odrzucili.
Firma wyraziła rozczarowanie wynikiem głosowania.
"Nasza oferta obejmowała 40-procentowy wzrost średnich wynagrodzeń i rozwiązania dotyczące elastycznych grafików. Była uczciwa" – oświadczył wiceprezes Boeing Air Dominance i szef zakładu w St. Louis Dan Gillian.
Boeing zapewnił, że uruchomiono plan awaryjny. Produkcja ma być kontynuowana dzięki pracownikom, którzy nie przystąpili do strajku.
Kłopoty w Boeingu
Koncern wciąż zmaga się z konsekwencjami kryzysu reputacyjnego. W latach 2018 i 2019 doszło do dwóch katastrof maszyn 737 Max, w których zginęło łącznie 346 osób.
W czerwcu 2025 roku doszło do kolejnej tragedii – Dreamliner linii Air India rozbił się, zabijając co najmniej 260 osób.
F-47 to szansa na nowy rozdział. Myśliwiec ma zakończyć dominację Lockheeda Martina, który od dwóch dekad odpowiadał za produkcję maszyn stealth (F-22 i F-35).
To także potencjalne źródło stabilnych dochodów dla Boeinga po serii niepowodzeń.
Administracja Trumpa aktywnie wspiera firmę. Prezydent uwzględnił zakup samolotów Boeinga w nowej umowie taryfowej z Unią Europejską.
Ostatnie wyniki finansowe pokazują delikatną poprawę. Strata w drugim kwartale wyniosła 611 milionów dolarów, w porównaniu z 1,44 miliarda w analogicznym okresie ubiegłego roku. Dla Boeinga może to być sygnał odbicia – o ile nie zatrzyma go strajk.