Prezydent USA Donald Trump ogłosił w przemówieniu nałożenie od czwartku ceł wzajemnych na państwa całego świata. UE przygotowuje plan odwetu.
Minimalna stawka celna dla wszystkich państw wyniesie 10 procent. Cła na Chiny będą wynosić 34 procent a na Unię Europejską 20 procent.
Biały Dom opublikował w serwisie X grafiki z informacją o wszystkich cłach nałożonych przez administrację USA:
Cła nałożone przez Trumpa to m.in.: 46% na Wietnam, 32% na Tajwan, 26% na Indie, 25% na Koreę Południową, 36% na Tajlandię, 31% na Szwajcarię, 32% na Indonezję, 24% na Malezję, 49% na Kambodżę, 10% na Wielką Brytanię, 10% na Brazylię, 37% na Bangladesz, 10% na Singapur, 17% na Izrael, 17% na Filipiny, 10% na Chile, 29% na Pakistan, 44% na Sri Lanke, 10% na Zjednoczone Emiraty Arabskie, 10% na Egipt, 10% na Salwador.
Trump ogłosił również w przemówieniu nałożenie o północy ze środy na czwartek 25-procentowego cła na wszystkie samochody wyprodukowane poza USA.
Amerykańscy producenci samochodów apelują o wyłączenie z taryf niektórych części o niewielkiej wartości.
Trump w środowym przemówieniu podkreślił: "W nadchodzących dniach pojawią się skargi ze strony globalistów, outsourcingu, grup interesów. Nigdy nie zapominajmy, że każda prognoza naszych przeciwników na temat handlu z ostatnich 30 lat okazała się całkowicie błędna. Mylili się co do NAFTA, mylili się co do Chin, mylili się co do Partnerstwa Transpacyficznego. W mojej pierwszej kadencji mówili, że cła załamią gospodarkę. Zamiast tego zbudowaliśmy największą gospodarkę w historii świata”.
Trump pozostaje otwarty na negocjacje z innymi państwami. "Prezydent zawsze dąży do uczciwych rozmów, jednak jego priorytetem jest ochrona interesów amerykańskich pracowników i eliminacja niesprawiedliwości z przeszłości" – powiedziała rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt.
Trump argumentuje, że nowe opłaty wyrównują warunki handlowe, a w wielu przypadkach są nawet łagodniejsze od tych, które od lat stosowano wobec USA. Trump zapowiedział nałożenie ceł na każdy kraj, bez wyjątku.
Unia Europejska przygotowała twardą odpowiedź na "dzień wyzwolenia" amerykańskiej gospodarki, jak Donald Trump nazywa nową rundę ceł wymierzonych we wszystkie kraje.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zareagowała na zbliżające się cła, stwierdzając: "W razie potrzeby mamy silny plan odwetu i wykorzystamy go".
Podkreśliła również, że celem UE jest osiągnięcie odpowiedniego rozwiązania, aby uniknąć totalnej wojny handlowej.
Biały Dom opublikował na X cytat z Donalda Trumpa: "Nasz kraj rozkwitnie i znów będzie szanowany na całym świecie. Będziemy przedmiotem zazdrości każdego narodu i nie pozwolimy, by nas dłużej wykorzystywano. Odzyskamy nasze bogactwo. To początek Dnia Wyzwolenia w Ameryce".
Giełdy wstrzymują oddech
Na początku tego miesiąca europejskie rynki akcji odnotowały wzrost po wcześniejszym miesięcznym spadku. Wzrost objął większość sektorów, co przełożyło się na wyższe zamknięcia. Indeks Stoxx 600 wzrósł o 1,07%, DAX o 1,67%, a CAC 40 o 1,1%.
Na Wall Street S&P 500 i Nasdaq zakończyły sesję na plusie, podczas gdy Dow Jones Industrial Average spadł. Amerykańskie rynki odczuły wpływ planów taryfowych Donalda Trumpa, a S&P 500 weszło na terytorium korekty. Inwestorzy obawiają się, że cła mogą prowadzić do wzrostu inflacji i spowolnienia gospodarczego.
Niektórzy analitycy przewidują, że rynki mogą odrobić straty po wcześniejszej wyprzedaży, która wynikała głównie z niepewności. Tom Lee z Fundstrat Global Advisors ocenia, że szanse na odbicie w kształcie litery V są „niezwykle wysokie”.
Z kolei Michael Brown, starszy strateg ds. badań w Pepperstone London, spodziewa się utrzymania trendu spadkowego. „Pomimo wzrostów, pozostaję sceptyczny wobec ryzyka i preferuję strategię sprzedaży rajdów” – stwierdził. Jego zdaniem sytuacja związana z taryfami dopiero się rozwija, a możliwe działania odwetowe ze strony innych krajów mogą przedłużyć okres niepewności.