Obalenie Baszara al-Asada może zakłócić niemiecki sektor zdrowia, jeśli tysiące syryjskich lekarzy zdecyduje się wrócić do Syrii.
REKLAMA
W ciągu ostatniej dekady, Niemcy stały się wiodącym krajem dla syryjskich uchodźców. Po obaleniu rządów Baszara al-Asada niektórzy niemieccy politycy, reprezentujący konserwatywne poglądy zaczęli zachęcać Syryjczyków do powrotu. To wywołało panikę w sektorze zatrudnienia, w tym w służbie zdrowia.
Eksperci zwracają uwagę, że wśród syryjskich migrantów jest wielu dobrze wykwalifikowanych osób. Ich brak spowodowałby poważny kryzys.
"Ich szybki wyjazd może wymusić tymczasowe zamknięcie placówek medycznych", powiedział Gerald Gass, przewodniczący Zrzeszenia Niemieckich Szpitali.
Podobnego zdania są niektórzy niemieccy politycy. Minister spraw zagranicznych Niemiec, Nancy Faeser uważa, że jeśli wszyscy Syryjczycy będą musieli nagle opuścić Republikę Federalną Niemiec, to krajowy system zdrowia upadnie.
Zagraniczni lekarze odgrywają w Niemczech coraz większą rolę. Zgodnie z danymi Federalnej Izby Lekarskiej, pod koniec 2023 roku ich liczba osiągnęła nowy rekord – 64 tys. Wśród nich największą grupę stanowią syryjscy lekarze.
Jak czytamy, spośród 5758 medycy z Syrii pracujących w Niemczech, pięć tysięcy to lekarze zatrudnieni w szpitalach. To około dwóch procent wszystkich lekarzy w niemieckich szpitalach.
Dla niemieckich władz ważne jest, aby Syryjczycy nie opuszczali kraju. " Chcemy, aby tutaj pozostali i wspierali naszą gospodarkę" - podkreśla szefowa MSZ Niemiec, Nancy Faeser.
Eksperci mówią wprost - Syryjczycy stali się ważną grupą osób w niemieckim sektorze opieki zdrowotnej, który obecnie boryka się z trudnościami obsadzenia nowych miejsc pracy. Czynnikiem, który ma na to istotny wpływ, jest starzenie się społeczeństwa oraz niedobór wykwalifikowanej siły roboczej.
Przewodniczący Zrzeszenia Niemieckich Szpitali Gerald Grass, poinformował, że niemiecka opieka zdrowotna załamałaby się, gdyby nie syryjscy lekarze. Gass uspokaja jednak, że to jedynie najczarniejszy z możliwych scenariuszy i obecnie na horyzoncie nie widać zbliżających się masowych powrotów do Syrii.
Syryjscy lekarze w Niemczech czują się jak w domu
Dr Hiba Alnayef, asystentka lekarza pediatry w szpitalu w Nauen, na obrzeżach Berlina, zapytana, czy planuje powrót do Syrii, zaprzeczyła.
"Niemcy są moją aktualną ojczyzną, bo tutaj żyję. Nie wiem, co zrobię w przyszłości" - podkreśliła w rozmowie z mediami.
Alnayef przekazała, że syryjscy lekarze bardziej myślą o nawiązaniu współpracy między Niemcami, a Syrią, niż nad samym powrotem.
"Niemcy potrzebują specjalistów, a Syria potrzebuje wsparcia, gdyż wszystko trzeba odbudować od podstaw."
Dr Ayham Darouich, który w 2007 roku przyjechał z Aleppo do Niemiec, aby studiować medycynę, zaprzeczył doniesieniom, aby Syryjczycy nagle zamierzali powracać do swojej Ojczyzny.
"Syryjczycy mają tu swoje rodziny, pracę, przyjaciół. Dla większości Niemcy to nowy dom i wszelkie obawy o masowych powrotach są nieuzasadnione i przesadzone".
Powiedział jednak, że Niemcy muszą zrobić więcej, aby przekonać pracowników medycznych do pozostania w kraju.
"Widzimy, że pielęgniarki i pracownicy medyczni w Niemczech zarabiają stosunkowo niewiele w porównaniu ze Stanami Zjednoczonymi, czy Szwajcarią" - powiedział Darouich.