Rynki emisji dwutlenku węgla są o krok bliżej do włączenia ich do globalnych planów klimatycznych po szybkiej decyzji COP.
Mało znana część porozumienia paryskiego mająca na celu ograniczenie globalnego ocieplenia znalazła się w centrum uwagi podczas COP29: artykuł 6.
Ta część umowy dotyczy systemu rynków emisji dwutlenku węgla, który umożliwiłby krajom wytwarzanie zanieczyszczeń, jeśli zrównoważyłyby emisje gdzie indziej poprzez zakup kredytów węglowych.
Był to główny punkt sporny na poprzednich szczytach klimatycznych, ponieważ niektóre strony obawiają się, że może to podważyć pilną potrzebę ograniczenia globalnych emisji. W celu osiągnięcia postępów w tym roku, komitetowi technicznemu powierzono zadanie opracowania zasad uruchomienia mechanizmu rynków emisji dwutlenku węgla.
Wczoraj wieczorem, ta wersja Artykułu 6 została szybko przyjęta przez kraje, co główny negocjator COP29, Yalchin Rafiyev, nazwał wczesnym "przełomem" szczytu.
"Będzie to przełomowe narzędzie do kierowania zasobów do krajów rozwijających się i pomoże nam zaoszczędzić do 250 miliardów dolarów rocznie podczas wdrażania naszych planów klimatycznych" - powiedział dziś rano na konferencji prasowej.
Jednakże, artykuł 6 został skrytykowany przez grupy zajmujące się sprawiedliwością klimatyczną, które stwierdziły, że rynki emisji dwutlenku węgla pozwalają największym trucicielom na dalsze emisje kosztem ludzi i planety.
"Wysyła to zły sygnał do otwarcia COP29, legitymizując rynki emisji dwutlenku węgla jako rozwiązanie problemu zmian klimatu", mówi Ilan Zugman, dyrektor ds. Ameryki Łacińskiej i Karaibów w globalnej grupie kampanii klimatycznej 350.org. "Nie są - zwiększą nierówności, naruszą prawa człowieka i utrudnią rzeczywiste działania na rzecz klimatu".
Oto spojrzenie na artykuł 6 i system kredytów węglowych, który ma na celu wdrożenie - i dlaczego jest tak kontrowersyjny.
Czym jest artykuł 6?
Artykuł 6 po raz pierwszy pojawił się podczas rozmów klimatycznych w Paryżu w 2015 r., gdzie światowi przywódcy zgodzili się utrzymać globalne ocieplenie poniżej 1,5 stopnia Celsjusza w stosunku do poziomu sprzed epoki przemysłowej.
Jego celem jest określenie, w jaki sposób kraje i firmy mogą handlować redukcjami emisji, aby usunąć i powstrzymać przedostawanie się większej ilości zanieczyszczeń dwutlenkiem węgla do atmosfery. Pomysł polega na utworzeniu rynków handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla, umożliwiających krajom emitującym większe ilości zanieczyszczeń zrekompensowanie części wytwarzanych przez siebie zanieczyszczeń poprzez zakup kredytów węglowych od krajów emitujących mniej zanieczyszczeń.
Artykuł 6 oferuje krajom dwa sposoby na osiągnięcie tego celu. Pierwszym z nich jest ustanowienie przez dwa kraje własnych zasad i standardów handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla. Niektóre kraje już podpisały umowy w tej sprawie, w tym między innymi Singapur z Filipinami, Kostaryką i Sri Lanką, Szwajcaria z Ghaną, Peru i Ukrainą.
Druga opcja zakłada utworzenie międzynarodowego, zarządzanego przez ONZ rynku, za pośrednictwem którego każdy może nabywać kredyty.
Isa Mulder, ekspert ds. globalnych rynków emisji dwutlenku węgla w grupie badawczej Carbon Market Watch, twierdzi, że ideą artykułu 6 jest znalezienie przez kraje najtańszego sposobu na ograniczenie emisji. Handel kredytami węglowymi sprawia, że ograniczenie globalnego zanieczyszczenia jest tańsze i bardziej wydajne.
Artykuł 6 jest jednak kontrowersyjny, co prowadzi do wieloletnich opóźnień. Podczas COP28 negocjacje załamały się po nieporozumieniach dotyczących przejrzystości, zasad dotyczących kredytów, którymi można handlować, oraz tego, co stanowi dobry kredyt na usuwanie dwutlenku węgla.
"Istnieją też inne problemy, takie jak sytuacja, w której lokalne społeczności nie mają nic do powiedzenia na temat projektu i są zmuszone do przesiedlenia" - mówi Mulder, odnosząc się do tego, jak niektóre programy kredytów węglowych mogą być realizowane na zamieszkałych ziemiach rdzennych mieszkańców. "Istnieje więc wiele obaw związanych z prawami człowieka".
Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres wezwał negocjatorów do "uzgodnienia zasad uczciwych, skutecznych rynków emisji dwutlenku węgla" i "nie pozostawiania miejsca na greenwashing lub grabież ziemi".
W jaki sposób art. 6 może pomóc zmniejszyć zanieczyszczenie węglem?
Nadzieja związana z art. 6 polega na tym, że zachęca on kraje do współpracy w celu osiągnięcia celów klimatycznych.
Kraje mogłyby generować kredyty węglowe w oparciu o projekty mające na celu osiągnięcie własnych celów klimatycznych, takich jak ochrona istniejących lasów przed rozwojem lub zamykanie elektrowni węglowych.
Podmioty z sektora prywatnego lub inne kraje emitujące duże ilości dwutlenku węgla mogłyby następnie kupować kredyty, które pozwoliłyby im emitować określoną ilość dwutlenku węgla lub innego gazu cieplarnianego.
Firmy emitujące duże ilości zanieczyszczeń byłyby ważnymi klientami.
Każdy kredyt odpowiadałby tonie CO2 lub ekwiwalentowi innych gazów cieplarnianych, które można zredukować w powietrzu, sekwestrować lub uniknąć poprzez wykorzystanie zielonej energii.
Pieniądze z wygenerowanych kredytów trafiałyby do lokalnych projektów. Cena za tonę dwutlenku węgla podlegałaby wahaniom na rynku, co oznacza, że im bardziej by ona rosła, tym więcej zielone projekty mogłyby uzyskać dzięki nowym wygenerowanym kredytom.
W ramach rynków emisji dwutlenku węgla kraje, które obniżają swoje emisje, mogą sprzedawać kredyty węglowe. Kraje, które sprzedają kredyty, mogą je wykorzystać na projekty związane z czystą energią, takie jak instalacja paneli słonecznych lub elektryfikacja systemów transportu publicznego.
Krytycy kwestionują jednak skuteczność tego rozwiązania i obawiają się, że może ono doprowadzić do podobnych problemów, jakie wystąpiły w przypadku protokołu z Kioto, czyli zawartego w 1997 r. paktu na rzecz krajów rozwiniętych, mającego na celu ograniczenie emisji gazów cieplarnianych do poziomu z 1990 r. lub niższego. Umowa ta została odrzucona, gdy wycofała się z niej ówczesna administracja USA.
"Istnieje wiele obaw co do tego, czy ten kredyt rzeczywiście reprezentuje to, za czym się opowiada" - mówi Mulder z Carbon Market Watch.
Co może się wydarzyć podczas rozmów klimatycznych w Baku?
Poniedziałkowa decyzja zasygnalizowała wczesne tempo prac nad ustanowieniem art. 6, który prezydencja COP29 stwierdziła, że będzie priorytetem w tym roku.
Przywódcy muszą jednak jeszcze uzgodnić inne sekcje tej kwestii, w tym zasady handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla między dwoma krajami oraz ostateczne szczegóły dotyczące międzynarodowego rynku zarządzanego przez ONZ.
Po sfinalizowaniu, artykuł 6 może zmniejszyć koszty wdrażania krajowych planów klimatycznych o 250 miliardów dolarów (około 236 miliardów euro) rocznie, zgodnie z szacunkami ONZ. Prezydencja COP29 będzie następnie zachęcać kraje do udziału w handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla.
Pozostają jednak obawy co do tego, jak mechanizm ten będzie działał, biorąc pod uwagę sposób, w jaki został opracowany.
"Zgoda i odpowiedzialność społeczności za te inicjatywy są nie tylko niezbędne, ale także kwestią szacunku i integracji" - mówi David Nicholson, dyrektor ds. klimatu w Mercy Corps, organizacji non-profit, która zajmuje się ubóstwem, klimatem i innymi kwestiami.
"Obawiamy się, że porozumienie nie zapewnia odpowiedniej ochrony praw człowieka i podważa cele porozumienia paryskiego, zamiast je wspierać. Jeśli te obawy nie zostaną rozwiane, decyzja ta może pozwolić, aby handel uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla zajął miejsce prawdziwych, bardzo potrzebnych zobowiązań finansowych związanych z klimatem" - dodaje Nicholson.
Zatwierdzenie artykułu 6.4 "stanowi naruszenie praw człowieka i pierwotnych praw rdzennej ludności", komentuje Cacique Ninawa Huni Kui, przewodniczący Federacji Ludu Huni Kui ze stanu Acre, z Amazonii w Brazylii.
"Przekształcenie ochrony środowiska i bioróżnorodności w towar ignoruje świętą wartość, jaką te istoty reprezentują dla rdzennych społeczności".
W powyższym odtwarzaczu wideo można zobaczyć wywiad na temat stanowiska Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP) w sprawie artykułu 6 i handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla z administratorem UNDP Achimem Steinerem i reporterem naukowym Euronews Jeremym Wilksem.