Nowe badanie ujawnia szeroki sprzeciw wobec umowy handlowej UE-USA. Respondenci twierdzą, że amerykański prezydent Donald Trump upokorzył Europę.
Większość Europejczyków uważa, że umowa handlowa UE-USA to „upokorzenie” dla bloku 27 państw i chce, aby przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen, główna negocjatorka, zrezygnowała, wynika z nowej ankiety.
Badanie zostało przeprowadzone przez firmę badawczą Cluster17 dla Le Grand Continent i opublikowane we wtorek rano, dzień przed wygłoszeniem przez von der Leyen przemówienia o stanie Unii Europejskiej w Strasburgu.
Badanie przeprowadzono w dniach 30 sierpnia - 4 września wśród 5302 osób w pięciu największych państwach członkowskich: Niemczech, Francji, Włoszech, Hiszpanii i Polsce.
Wyniki odzwierciedlają intensywną krytykę, która przeniknęła do dyskursu politycznego i medialnego od czasu ogłoszenia umowy pod koniec lipca.
Zgodnie z obowiązującą już umową, większość towarów produkowanych w UE na rynek amerykański jest objęta 15% cłem, podczas gdy większość towarów produkowanych w USA na rynek UE jest zwolniona z ceł.
Wybrane produkty, takie jak samoloty, surowce krytyczne i sprzęt półprzewodnikowy, korzystają z systemu „zero za zero”. Bruksela nie przekonała jeszcze Waszyngtonu do włączenia win i napojów spirytusowych, strategicznego sektora dla Europejczyków, na listę.
W odpowiedzi na pytanie o emocje wywołane umową, 52% respondentów wskazało „upokorzenie”, 22% „obojętność”, a 8% „ulga”.
Zaledwie 1% wybrał „dumę”.
Odczucie „upokorzenia” jest szczególnie wyraźne we Francji (65%) i Hiszpanii (56%), podczas gdy w Polsce najczęstszą reakcją jest „obojętność” (49%).
Ogromna większość 77% uważa, że warunki umowy głównie faworyzują amerykańską gospodarkę, podczas gdy tylko 13% twierdzi, że to „kompromis” korzystny dla obu stron. Zaledwie 2% uważa, że głównie faworyzuje europejską gospodarkę.
Jednak jeśli chodzi o wpływ na rzeczywistość, opinie są podzielone: 42% uważa, że najbardziej dotknięte będą europejskie firmy, 27% - amerykańscy konsumenci, 19% - europejscy konsumenci, a 4% - państwa członkowskie.
Von der Leyen pod ostrzałem
Za nierówny wynik negocjacji odpowiada głównie Komisja Europejska, która ma wyłączną kompetencję do określania polityki handlowej bloku.
Około 61% uważa Komisję za „głównie odpowiedzialną”, w przeciwieństwie do 28%, którzy obwiniają państwa członkowskie. Podczas rozmów stolice wyrażały swoje opinie, próbując wpłynąć na proces i chronić swoje interesy narodowe. Eksperci zauważają, że ten subtelny lobbing osłabił pozycję negocjacyjną wobec Białego Domu.
Co ciekawe, 12% uczestników uważa, że Parlament Europejski, który był praktycznie wykluczony z negocjacji, był „głównym odpowiedzialnym” aktorem.
Badanie ujawnia silne, powszechne niezadowolenie wobec Ursuli von der Leyen, która odbyła kilka rozmów telefonicznych z Donaldem Trumpem, aby wynegocjować warunki umowy, aż oboje spotkali się twarzą w twarz pod koniec lipca.
Ich spotkanie w Szkocji sfinalizowało umowę i natychmiast wywołało lawinę krytyki, która trwa do dziś. Po kilku dniach milczenia von der Leyen opublikowała artykuł, opisując umowę jako „solidną, lecz niedoskonałą”.
Zapytani o ocenę działań von der Leyen, 75% respondentów uważa, że broniła interesów europejskich „bardzo źle” lub „raczej źle”.
Mniejszość 19% uważa, że broniła interesów europejskich „bardzo dobrze” lub „raczej dobrze”.
Podobnie 41% twierdzi, że „w ogóle nie ma zaufania” do von der Leyen, 31% ma „niewielkie zaufanie”, a 20% nadal ma „dość duże zaufanie”.
Negatywne odczucia przekładają się na 60% respondentów, którzy twierdzą, że są „bardzo za” lub „raczej za” rezygnacją von der Leyen. Wezwania do jej dymisji są zgodne we wszystkich pięciu ankietowanych krajach, z Francją na czele.
W przeciwieństwie do tego, 26% twierdzi, że jest „raczej przeciw” lub „bardzo przeciw” jej rezygnacji, a 14% nie wie, jak się czuje.
Kolejnym punktem spornym są zobowiązania finansowe, które Komisja zaciągnęła w imieniu wszystkich państw członkowskich. Na mocy umowy UE zobowiązała się do wydania 750 miliardów dolarów na energię amerykańską, zainwestowania 600 miliardów dolarów w amerykańską gospodarkę i zakupu chipów AI o wartości 40 miliardów dolarów do końca kadencji Trumpa.
Około 76% respondentów sprzeciwia się zobowiązaniom w pewnym stopniu, a tylko 17% je popiera.
Jednocześnie 70% twierdzi, że jest „gotowych bojkotować” towary produkowane w USA.
Oburzenie wyrażane przez respondentów wydaje się być dobrze poinformowane: 71% twierdzi, że słyszało o umowie handlowej UE-USA i „dobrze” rozumie jej treść. Jest to niezwykły udział, biorąc pod uwagę, że większość polityk wywodzących się z Brukseli przechodzi niezauważona lub niezrozumiana przez opinię publiczną.
Tymczasem 26% respondentów twierdzi, że słyszało o umowie handlowej, ale nie wie „dokładnie”, o co chodzi. Tylko 3% twierdzi, że nic o niej nie wie. Wreszcie, 44% respondentów uważa, że Trump jest „wrogiem” Europy, 10% twierdzi, że jest „przyjacielem”, a 44% twierdzi, że nie jest żadną z tych opcji.
Mimo powszechnego oburzenia 70% chce, aby ich kraj pozostał częścią UE, w przeciwieństwie do 24%, którzy woleliby wyjście w stylu Brexitu.