Rosyjskie drony zaatakowały należący do polskiej Grupy Barlinek zakład w Winnicy na terytorium Ukrainy. W wyniku ataku opisanym jako "celowy" zostały ranne dwie osoby. Straty w zakładzie są poważne, produkcja zostanie wstrzymana na co najmniej sześć miesięcy - informuje firma.
"Rosyjskie drony uderzyły w fabrykę Grupy Barlinek w Winnicy. Szef zakładu powiedział mi przed chwilą, że celowo, z trzech kierunków. Są ranni, w tym dwoje ciężko poparzonych" - poinformował na platformie X Radosław Sikorski, polski minister spraw zagranicznych.
Szef MSZ dodał, że na terenie zakładu działają służby ukraińskie i pracownicy polskiego konsulatu.
"Zbrodnicza wojna Putina przybliża się do naszych granic" - skomentował Radosław Sikorski.
Były premier Mateusz Morawiecki z PiS napisał na X, że w kwestii ataku "nie ma mowy o przypadku". "STOP zbrodniom Rosji!" - dodał.
W odpowiedzi na pytania Euronews otrzymaliśmy wypowiedź Wojciecha Michałowskiego, prezesa zarządu Barlinek S.A. następującej treści.
"W nocy z 15 na 16 lipca b.r., fabryka Barlinka w Winnicy, w Ukrainie padła ofiarą rosyjskiego ataku dronowego. W wyniku ataku nikt nie zginął, dwie osoby zostały ranne. Na chwilę obecną nie przewidujemy, żeby wznowienie produkcji mogło nastąpić wcześniej niż za sześć miesięcy. Straty są duże i dalej je szacujemy. Ze względów bezpieczeństwa zdecydowaliśmy się nie podawać bardziej szczegółowych informacji".
Państwowa Służba Ratownicza Ukrainy poinformowała, że pożary w obu zakładach przemysłowych dotkniętych rosyjskim atakiem zostały ugaszone.
Zakład w Winnicy to pierwszy zagraniczny oddział polskiej Grupy Barlinek. Został otwarty w październiku 2007 roku. W zakładzie wytwarza się deski i panele podłogowe.
Grupa Barlinek należy do Michała Sołowowa, najbogatszego Polaka, dysponującego według "Forbesa" majątkiem o wartości 28,1 mld zł (6,6 mld euro), co czyni go 187. najbogatszą osobą na ziemi.