Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

NATO ustala nowy cel: 5% PKB na obronność do 2035 roku

Prezydent Donald Trump i sekretarz generalny NATO Mark Rutte uczestniczą w sesji plenarnej na szczycie NATO w Hadze, Holandia, 25 czerwca 2025 r.
Prezydent Donald Trump i sekretarz generalny NATO Mark Rutte uczestniczą w sesji plenarnej na szczycie NATO w Hadze, Holandia, 25 czerwca 2025 r. Prawo autorskie  AP Photo/Matthias Schrader
Prawo autorskie AP Photo/Matthias Schrader
Przez Alice Tidey & Shona Murray & Mateusz Jaroński
Opublikowano dnia Zaktualizowano
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button
Skopiuj/wklej poniższy link do osadzenia wideo z artykułu: Copy to clipboard Skopiowane

Zakończył się szczyt NATO w Hadze. Przywódcy 32 państw zadeklarowali, że do 2035 roku zwiększą wydatki obronne do poziomu 5 proc. PKB.

REKLAMA

Przywódcy państw NATO podczas szczytu w Hadze zobowiązali się do zwiększenia wydatków na obronność do poziomu 5%. PKB do 2035 roku.

W ramach tego celu państwa członkowskie mają przeznaczać 3,5% PKB na podstawowe potrzeby obronne oraz dodatkowo 1,5% na inwestycje, takie jak cyberbezpieczeństwo, mobilność wojskowa i infrastruktura krytyczna.

Prezydent USA Donald Trump, który od lat naciskał na zwiększenie europejskich wydatków na obronę, uznał porozumienie za swoje zwycięstwo. Podkreślił, że w efekcie Europa i Kanada będą przeznaczać na obronę ponad bilion dolarów rocznie.

"Członkowie Sojuszu zobowiązują się do inwestowania 5% PKB rocznie w podstawowe wymogi obronne, a także wydatki związane z obronnością i bezpieczeństwem do 2035 roku, aby zapewnić realizację naszych indywidualnych i zbiorowych zobowiązań, zgodnie z art. 3 Traktatu Waszyngtońskiego" - czytamy w deklaracji NATO.

NATO: 5% PKB na obronność problemem dla niektórych krajów

Mimo wspólnego zobowiązania, nie wszystkie kraje planują zwiększać budżety obronne. Hiszpania i Słowacja poinformowały, że nie zamierzają podnosić wydatków, argumentując, że są w stanie sprostać celom zdolnościowym przy obecnym poziomie finansowania.

Premier Hiszpanii Pedro Sánchez zaznaczył, że jego kraj mocno angażuje się w rozwój sił zbrojnych, mimo braku planów na podwyżki budżetu.

Sekretarz generalny NATO Mark Rutte wyraził sceptycyzm, czy wszystkie państwa sprostają nowym wymogom, podkreślając jednocześnie, że Sojusz Północnoatlantycki realistycznie oszacował potrzeby.

Premier Belgii Bart De Wever podkreślił, że jeśli można osiągnąć wymagania przy mniejszym budżecie niż 3,5%, to jego kraj również postara się to zrobić.

Grecki premier Kyriakos Mitsotakis zaznaczył, że cele wydatkowe powinny być wiążące i dotyczyć wszystkich 32 członków sojuszu.

Tymczase, prezydent USA Donald Trump skrytykował stanowisko Hiszpanii i zapowiedział, że kraje niespełniające wymogów mogą zostać obciążone wyższymi kosztami w innych obszarach współpracy.

Sojusznicy zgodzili się na przegląd postępów w realizacji zobowiązań w 2029 roku, z możliwością wyznaczenia nowych celów w zależności od sytuacji geopolitycznej.

Zobowiązanie Trumpa do przestrzegania artykułu 5 NATO

W deklaracji szczytu potwierdzono żelazne zobowiązanie do zbiorowej obrony zgodnie z artykułem 5 Traktatu Waszyngtońskiego.

Wcześniej Trump zasiewał wątpliwości co do amerykańskiego wsparcia, jeśli sojusznicy nie będą inwestować odpowiednich środków w obronę.

"To zależy od definicji. Istnieje wiele definicji artykułu 5. Ale jestem zaangażowany w bycie ich przyjaciółmi (...) i jestem zaangażowany w pomaganie im" - mówił Trump na pokładzie Air Force One w drodze na szczyt NATO w Hadze.

Szef Sojuszu oraz większość europejskich liderów podkreślili, że nie ma żadnych wątpliwości co do zaangażowania USA w bezpieczeństwo sojuszu.

Co z Ukrainą?

Dla sekretarza generalnego NATO Marka Rutte jednym z najważniejszych przekazów szczytu była ciągła współpraca Sojuszu z Ukrainą.

"Naszym celem jest utrzymanie Ukrainy w walce, aby mogła cieszyć się trwałym pokojem w przyszłości” — mówił Rutte.

Podkreślił, że Ukraina pozostaje na "nieodwracalnej drodze do NATO” z czym nie zgadza się premier Węgier Viktor Orban.

Eksperci zauważają, że tegoroczny szczyt nie skupiał swojej uwagi tak bardzo na Ukrainie jak w zeszłym roku w Waszyngtonie. W deklaracji NATO z 2024 roku Ukraina była wymieniana około 60 razy, a teraz tylko dwukrotnie.

Sojusznicy potwierdzają jednak trwałe zobowiązania do wsparcia Kijowa. Dodają, że bezpieczeństwo Ukrainy jest kluczowe dla NATO.

Źródła bliskie negocjacjom podkreślają, że język dokumentu nadal łączy bezpieczeństwo Ukrainy z bezpieczeństwem sojuszu, jednak wśród państw członkowskich panują rozbieżności co do tempa i zakresu wsparcia.

Wołodymyr Zełenski, który spotkał się na marginesie szczytu z Donaldem Trumpem, podkreślił chęć zakończenia wojny. Prezydent USA również wyraził taką chęć i zapowiedział rozmowy w tej sprawie z Władimirem Putinem.

Tylko jedna wzmianka o Rosji

Końcowa deklaracja szczytu NATO w Hadze zawiera jedynie zdawkową wzmiankę o Rosji i jak wynika ze źródeł Euronews, to efekt nacisków ze strony USA.

W dokumencie sojusznicy deklarują jedność wobec poważnych zagrożeń, wskazując Rosję jako „długoterminowe zagrożenie dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego”. Jednak zabrakło mocniejszych sformułowań czy odniesień do działań Moskwy w Ukrainie.

Prezydent Donald Trump, pytany o swoje relacje z Władimirem Putinem, stwierdził, że "chciałby zakończyć” wojnę w Ukrainie, choć dodał, że możliwe są dalsze rosyjskie ambicje terytorialne w Europie".

"Uważam go za człowieka, który został wprowadzony w błąd" — powiedział Trump.

Według dyplomatów europejskich ograniczenie wzmianek o Rosji nie spotkało się z większym sprzeciwem.

W poprzednich latach Waszyngton forsował rozszerzenie agendy Sojuszu o kwestie związane z Chinami i Indo-Pacyfikiem. Tym razem nie znalazły się one w deklaracji. Uwagę skupiono wyłącznie na rosyjskim zagrożeniu.

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Zagrożenia stojące przed NATO „nie mogą się równać" z sojuszem, mówi nowy szef operacji wojskowych

Premier Estonii ostrzega: "Europa musi się zjednoczyć, inaczej Putin pójdzie dalej"

Wybuch gazu podczas eksmisji: zabici i ranni karabinierzy i policjanci w Weronie