Łódź z pomocą humanitarną, na której pokładzie znajdowało się 12 aktywistów, została w poniedziałek zatrzymana przez izraelskie siły. Władze nakazały repatriację wolontariuszy, ale pięciu z nich nie chce się na to zgodzić.
W poniedziałek rano, statek Madleen, który płynął do Gazy z pomocą humanitarną, mając nadzieję na przełamanie blokady morskiej, został zatrzymany przez izraelskie wojsko. Na pokładzie było 12 aktywistów, w tym 22-letnia Greta Thunberg, znana z walki z kryzysem klimatycznym.
Koalicja „Freedom Flotilla" (Flotylla Wolności), która zorganizowała podróż, określiła zatrzymanie statku jako porwanie. Jak przekazali aktywiści, ładunek łodzi, czyli żywność, która miała zostać dostarczona do Strefy Gazy, został skonfiskowany.
„Jacht został bezprawnie zaatakowany, jego nieuzbrojona cywilna załoga porwana, a jego ładunek ratujący życie - w tym mleko dla niemowląt, żywność i środki medyczne - skonfiskowany", przekazała organizacja.
Po przejęciu statku, władze izraelskie nakazały natychmiastową repatriację 12 wolontariuszy. Jak poinformowało izraelskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Greta Thunberg jest już w drodze do Szwecji, ale pięciu z sześciu francuskich aktywistów odmówiło opuszczenia terytorium Izraela, co najprawdopodobniej poskutkuje procesem.
Jeszcze wcześniej ministerstwo oświadczyło: „ci, którzy odmówią podpisania dokumentów o wydaleniu i opuszczenia Izraela, zostaną postawieni przed organem sądowym, zgodnie z izraelskim prawem".
1 czerwca, statek Madleen wypłynął z Sycylii, aby dostarczyć pomoc humanitarną do Gazy, gdzie trwa jej blokada, co niemal uniemożliwia cywilom otrzymanie lekarstw i żywności ze strony organizacji pomocowych. Jak donoszą organizacje humanitarne, Gaza jest obecnie zagrożona masowym głodem - ok 500 tysięcy osób, czyli około 1/4 społeczności enklawy jest, lub wkrótce będzie narażonych na kryzys głodu.