Zwycięzca największej nagrody w europejskim futbolu klubowym przybył do Paryża w niedzielne popołudnie i udał się na najsłynniejszą aleję Francji, Pola Elizejskie W nocy z soboty na niedzielę doszło do aktów przemocy i starć z policją.
Prezydent Francji Emmanuel Macron powitał w niedzielę drużynę piłkarską Paris Saint-Germain w pałacu prezydenckim, aby uczcić historyczne zwycięstwo w Lidze Mistrzów.
Przed spotkaniem z Macronem, PSG przejechało przez Champs-Elysee w autobusie z otwartym dachem.
Drużyna pokonała włoską drużynę Inter Mediolan 5:0 w finale turnieju dzień wcześniej w Monachium.
Był to pierwszy raz, kiedy PSG zdobyło tytuł - po porażce w swoim jedynym poprzednim finale z Bayernem Monachium w 2020 roku.
Francuskie władze przekazały, że dwie osoby zginęły po tym, jak w całym kraju wybuchły zamieszki po zwycięstwie drużyny.
Według krajowej policji 17-letni chłopiec został zadźgany na śmierć w mieście Dax podczas ulicznej imprezy PSG.
Inna osoba zginęła w Paryżu, gdy jej skuter został potrącony przez samochód podczas obchodów PSG, podało biuro ministra spraw wewnętrznych. Okoliczności obu zgonów są obecnie badane.
Ministerstwo spraw wewnętrznych poinformowało również, że 18 funkcjonariuszy policji w Paryżu zostało rannych, a setki osób aresztowano.
Macron potępił „niedopuszczalną" przemoc, która miała miejsce podczas uroczystości po zwycięstwie PSG, gdy witał drużynę w Pałacu Elizejskim.
„Nic nie może usprawiedliwić tego, co wydarzyło się w ciągu ostatnich kilku godzin, brutalne starcia są nie do przyjęcia" - powiedział, zanim pogratulował drużynie.