Protestujący zebrali się w Rzymie, aby domagać się zakończenia wojny w Strefie Gazy i cierpienia narodu palestyńskiego.
Dziesiątki protestujących zebrało się w środę przed włoskim parlamentem, aby wyrazić solidarność z Palestyńczykami ze Strefy Gazy i domagać się zakończenia wojny między Izraelem a Hamasem.
Wymachiwali palestyńskimi flagami i trzymali transparenty wzywające do zawieszenia broni.
Wielu protestujących oskarżyło Izrael o ludobójstwo, niszczenie szpitali i doprowadzenie do katastrofy humanitarnej w enklawie, takiej jak powszechny głód.
"Mamy do czynienia ze zbrodnią przeciwko ludzkości, prawdziwym ludobójstwem, dlatego uważam za słuszne wykrzyczeć nasz ból, aby ta wojna mogła się skończyć" - powiedziała protestująca Giorgia Prosperi.
"Kiedy głodzisz ludzi, kiedy ich oblegasz i nie zapewniasz im opieki zdrowotnej, a zamiast tego niszczysz szpitale - w Gazie było 36 szpitali, a teraz pozostały tylko cztery po tym, jak wszystkie zostały zniszczone" - powiedziała lekarka i członek grupy "Medycy dla Gazy" Francesca Perri.
"Mają ograniczone możliwości udzielania pomocy, ponieważ nie mają leków ani nawet bandaży, nie mają już nic, nasi koledzy amputują bez znieczulenia - wszystko to jest dla nas wielkim bólem" - dodała Perri.
Pomimo wzrostu międzynarodowego gniewu z powodu rozszerzającej się ofensywy Izraela, izraelskie ataki nadal uderzały w środę w Strefę Gazy.
Ataki zabiły co najmniej 82 Palestyńczyków, w tym kilka kobiet i tygodniowe niemowlę, według Ministerstwa Zdrowia Strefy Gazy kierowanego przez Hamas.
Izrael zaczął wpuszczać dziesiątki ciężarówek z pomocą humanitarną do Strefy Gazy we wtorek, ale ONZ twierdzi, że izraelski proces bezpieczeństwa mający na celu dostarczenie pomocy do magazynów dystrybucyjnych, który został opisany jako "długi, złożony i niebezpieczny", uniemożliwia szybkie dotarcie pomocy do potrzebujących.