Czy w najbliższych tygodniach może dojść do dłuższego zawieszenia broni między Rosją a Ukrainą? Kanclerz Niemiec Friedrich Merz uważa, że jest to możliwe.
Kanclerz Niemiec Friedrich Merz ogłosił w piątek w Brukseli, że jego zdaniem porozumienie w sprawie 30-dniowego zawieszenia broni między Rosją a Ukrainą jest możliwe w ciągu najbliższych dwóch dni.
Merz przeprowadził wiele rozmów na temat Ukrainy z zaprzyjaźnionymi państwami od pierwszego dnia swojego piastowania urzędu kanclerza.
W środę spotkał się z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i premierem Donaldem Tuskiem. W czwartek rozmawiał telefonicznie z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Wreszcie, w piątek w Brukseli, rozmawiał osobiście z szefem NATO Markiem Rutte.
Merz powiedział teraz: "Mam duże nadzieje, że porozumienie w sprawie zawieszenia broni zostanie osiągnięte w ten weekend".
"Wtedy też mogłyby się rozpocząć negocjacje w sprawie traktatu pokojowego" - powiedział kanclerz. W związku z tym obecnie może istnieć "wielka szansa" na przedłużenie trzydniowego zawieszenia broni ogłoszonego przez Rosję do 30 dni.
Ukraina początkowo odrzuciła zawieszenie broni ze strony Rosji. Prezydent Rosji Władimir Putin, który rozpoczął agresję przeciwko Ukrainie w 2022 roku z naruszeniem prawa międzynarodowego, wezwał do trzydniowego zawieszenia broni z okazji rocznicy zwycięstwa nad nazistowskimi Niemcami w Moskwie w piątek.
Zamiast trzech dni Ukraina zażądała jednak 30-dniowego zawieszenia broni.
USA również przedstawiły propozycję 30 dni. Poparły ją Francja, Wielka Brytania, Polska i Niemcy.
Kanclerz Friedrich Merz podkreślił, że Niemcy, Francja, Polska i Wielka Brytania opracowały wspólny komunikat, który był "w dużej mierze identyczny" z propozycją USA. Trump zna ten tekst. Merz dał już do zrozumienia Trumpowi w czwartkowej rozmowie telefonicznej, że chce poprzeć propozycję USA wraz z innymi państwami.
"Piłka jest po stronie Moskwy"
Jednak "piłka jest wyłącznie po stronie Moskwy" - podkreślił Merz w Brukseli. Rosja musi zatem najpierw zaakceptować propozycję. "Mamy wielką nadzieję, że zostanie to również zaakceptowane przez stronę rosyjską".
Merz zagroził również Rosji dalszymi sankcjami: "W szczególności Rosja jest teraz wzywana do ostatecznej zgody na dłuższe zawieszenie broni, które musi pozostawić miejsce na prawdziwy traktat pokojowy". Kanclerz podkreślił również w Brukseli: "Jeśli tak się nie stanie, nie zawahamy się zwiększyć presji sankcji wraz z naszymi europejskimi partnerami i Stanami Zjednoczonymi".
Rozpoczyna się spotkanie "koalicji chętnych"
Szczyt z udziałem polityków UE odbywa się w ten weekend w Kijowie. Między innymi czołowi politycy z tak zwanej "Koalicji chętnych". Jest to inicjatywa prowadzona przez Wielką Brytanię i Francję. Niemcy są również częścią tej koalicji. Celem koalicji jest wsparcie Ukrainy w wojnie z Rosją i stworzenie gwarancji bezpieczeństwa dla ewentualnego zawieszenia broni lub procesu pokojowego.
Optymizm Merza najwyraźniej spotyka się ze sceptycyzmem ze strony Ukrainy.
Ukraiński dyplomata powiedział gazecie "Bild": "Jak dotąd nie widzieliśmy żadnej woli ze strony Putina do zaakceptowania 30-dniowego zawieszenia broni".
Nowy kanclerz Niemiec jest bardziej pewny siebie. Merz powiedział, że jest przekonany, że Trump zwiększy presję na Rosję i że "po tym weekendzie naprawdę nastąpi faza, w której będzie można prowadzić poważne negocjacje".