"Chcemy Europy narodów, a ja jestem osobą, która przed wejściem do polityki najbardziej walczyła z rosyjską propagandą" - mówi w rozmowie z Euronews George Simion.
Skrajnie prawicowy zwycięzca powtórzonej pierwszej tury wyborów prezydenckich w Rumunii, George Simion, bronił swoich poglądów oraz odpowiedział na zarzuty, że jest prorosyjski i antyeuropejski, podczas wywiadu dla Euronews.
Lider opozycyjnego Związku Jedności Rumunów (AUR) powiedział, że jest zwolennikiem Europy suwerennych narodów oraz że sprzeciwia się temu, co nazwał dalszą federalizacją Unii Europejskiej.
„Jestem eurorealistą. Chcemy Europy narodów, a ja jestem osobą, która przed wejściem do polityki najbardziej walczyła z rosyjską propagandą” – powiedział.
Polityk wygrał pierwszą turę wyborów, zdobywając prawie 41% głosów. W drugiej turze 18 maja, zmierzy się z burmistrzem Bukaresztu, na którego w pierwszej turze głosowało prawie 21% wyborców.
Simion odniósł się do oskarżeń o bycie antyukraińskim. Polityk ma od 2024 r. stały zakaz wjazdu do Ukrainy. Kijów uzasadnia to „systematycznie antyukraińskimi działaniami”. Simion mówi, że jest przekonany, iż zakaz zostanie zniesiony po objęciu przez niego urzędu.
„W naszych problemach z Ukrainą nie chodzi o nienawiść, o sprzeciwianie się czemuś. Chodzi o Ukrainę, która musi szanować traktaty międzynarodowe i prawa mniejszości narodowych. Mamy pół miliona Rumunów mówiących po rumuńsku w Ukrainie, a oni nie mają prawa do szkoły i kościoła” – powiedział.
„Nasze stanowisko wobec rosyjskiej wojny jest bardzo jasne. To rosyjska wojna przeciwko Ukrainie, przeciwko wszystkim międzynarodowym traktatom, a nasze nadzieje i modlitwy zmierzają do pokojowego rozwiązania konfliktu przez administrację Trumpa w tym regionie, ponieważ eskalacja nie jest odpowiedzią” – dodał.
Simion podkreślił, że jest zdecydowanym zwolennikiem NATO. Dodał, że popiera zwiększenie wydatków na obronę. „Dla nas członkostwo w NATO ma kluczowe znaczenie. Wiele poświęciliśmy, aby zostać przyjętymi do NATO. Wiele zainwestowaliśmy” – powiedział.
Simion wyraził także poparcie dla Partii Republikańskiej oraz dla administracji Donalda Trumpa w Stanach Zjednoczonych.