Niecałe dwadzieścia cztery godziny po zakończeniu "wielkanocnego zawieszenia broni” ogłoszonego przez Władimira Putina, Rosja zbombardowała Odessę i Zaporoże.
Ataki nastąpiły tuż przed zaplanowanym na środę spotkaniem przedstawicieli Ukrainy, Wielkiej Brytanii, Francji i Stanów Zjednoczonych w Londynie podczas którego mają być omawiane dalsze działania wojenne.
Odessa została zaatakowana przez rosyjskie drony. Według szefa obwodowej administracji Ołeha Kipera w wyniku tego zdarzenia ranne zostały trzy osoby. Celem ostrzału były m.in. budynek mieszkalny w gęsto zaludnionej dzielnicy, obiekty cywilne oraz placówka edukacyjna.
Tego samego dnia rosyjskie lotnictwo zaatakowało także Zaporoże z użyciem dwóch potężnych bomb lotniczych. Była to zmodernizowana broń z czasów radzieckich.
Według gubernatora regionu Iwana Fiodorowa w wyniku ataku zginęła 69-letnia kobieta. 22 osoby zostały ranne, w tym troje dzieci.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że zaproponował Rosji trzydziestodniowe wstrzymanie ataków na cele cywilne.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odpowiedział, że obecnie nie ma planów rozmów dotyczących propozycji prezydenta Ukrainy. Dodał jednak, że Moskwa jest gotowa rozważyć taki krok i zaznaczył, że osiągnięcie porozumienia może zająć trochę czasu.
"Mówiąc o infrastrukturze cywilnej należy jasno określić różnice między obiektem cywilnym a wojskowym" – powiedział Pieskow.
"Jeśli w danym budynku odbywa się spotkanie z udziałem wojskowych, to formalnie jest to obiekt cywilny, ale jednocześnie stanowi cel wojskowy. Istnieją tu pewne niuanse które należy omówić" – dodał.
Ukraińskie siły powietrzne poinformowały, że w ciągu ostatniej doby Rosja wystrzeliła w kierunku Ukrainy 54 drony typu Shahed.
Według Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych w ostatnich miesiącach Rosja znacząco zwiększyła wykorzystanie dronów Shahed oraz zintensyfikowała ich produkcję i udoskonaliła taktykę ich użycia.
Po tym jak prezydent Władimir Putin ogłosił w sobotę jednostronne zawieszenie broni, Ukraina zadeklarowała gotowość do odwzajemnienia tego kroku.
Prezydent Zełenski poinformował jednak, że Rosja naruszyła zaproponowane przez siebie zawieszenie broni ponad 2900 razy.
Narasta napięcie związane z pytaniem czy działania dyplomatyczne mogą zakończyć trwające już ponad trzy lata walki zapoczątkowane pełnoskalową inwazją Rosji na Ukrainę.
Wrogość między obiema stronami sięga czasu inwazji Rosji i nielegalnej aneksji ukraińskiego Krymu w 2014 roku.
Prezydent USA Donald Trump powiedział, że negocjacje "zbliżają się do końca".
Wypowiedź ta pojawiła się w czasie, gdy sekretarz stanu Marco Rubio zasugerował, że Stany Zjednoczone mogą wkrótce całkowicie wycofać się z rozmów z uwagi na brak postępów.
Rubio wspomniał o tym w Paryżu po spotkaniach z przedstawicielami USA, Ukrainy i Europy podczas których opracowano wstępny plan kroków w kierunku pokoju.
Kolejne spotkanie zaplanowano na jutro w Londynie. Rubio zasugerował, że może ono mieć kluczowe znaczenie dla decyzji czy administracja Trumpa będzie kontynuować swoje zaangażowanie w zakończenie konfliktu.