Czworo dziennikarzy zostało skazanych przez moskiewski sąd na pięć i pół roku łagru za rzekomą działalność związaną z fundacją zmarłego lidera rosyjskiej opozycji - Aleksieja Nawalnego.
Dziennikarzy oskarżono o przynależność do Fundacji Przeciw Korupcji (FBK) założoną przez zmarłego w łagrze w niewyjaśnionych okolicznościach opozycjonistę Aleksieja Nawalnego. Organizacja w 2021 roku została uznana za "ekstremistyczną".
Adwokaci dziennikarzy skrytykowali wyrok, uznając go za niezgodny z prawem.
„My wszyscy (prawnicy) na pewno złożymy skargi – co do tego nie ma żadnych wątpliwości, ponieważ zawód dziennikarza sam w sobie nie jest ekstremizmem"- powiedziała obrończyni dziennikarza Konstantina Gabowa Irina Birjukowa.
"Opierając się na dostępnych materiałach sprawy, powiem, że naszym zdaniem nie ma dowodów na to, że Ci dziennikarze popełnili jakiekolwiek przestępstwo"- dodała.
Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami, a władze uzasadniały to ryzykiem "prowokacji" ze strony zwolenników Nawalnego.
Tymczasowe pozbawienie wolności dziennikarzy było wielokrotnie przedłużane, co sprawiło, że pozostaną w areszcie do czerwca tego roku.
Zamknięty charakter procesu wpisuje się w szerszy kontekst tłumienia sprzeciwu społecznego, który nasilił się po pełnej inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku.