Nocne bombardowanie nastąpiło kilka dni po tym, jak Waszyngton ogłosił, że przestanie dzielić się wsparciem wojskowym i danymi wywiadowczymi z Ukrainą.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaapelował w piątek o rozejm w powietrzu i na morzu po tym, jak Rosja zbombardowała w nocy ukraińską infrastrukturę energetyczną.
Na Telegramie powtórzył, że na morzu i niebie nad Ukrainą musi panować "cisza". "Pierwsze kroki w kierunku prawdziwego pokoju muszą obejmować zmuszenie jedynego źródła tej wojny, Rosji, do zaprzestania takich ataków przeciwko życiu" - napisał ukraiński przywódca.
Jak poinformowali w piątek ukraińscy urzędnicy, Rosja zaatakowała w nocy ukraińską infrastrukturę energetyczną, przeprowadzając zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy i dronowy.
Co najmniej dziesięć osób, w tym dziecko, zostało rannych.
Minister energetyki Herman Halushchenko opisał w poście na Facebooku atak jako "masowy".
"Rosja próbuje zaszkodzić zwykłym Ukraińcom, uderzając w zakłady energetyczne i gazowe, nie rezygnując ze swojego celu, jakim jest pozostawienie nas bez światła i ciepła oraz wyrządzenie największej szkody zwykłym obywatelom" - powiedział Hałuszczenko.
W odpowiedzi rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział w piątek, że dostawy energii były uzasadnionym celem w wojnie, ponieważ były powiązane z "wojskowym kompleksem przemysłowym i produkcją broni" w Ukrainie.
Atak nastąpił kilka godzin po tym, jak Zełenski ogłosił, że rozmowy z USA w sprawie zakończenia trzyletniej wojny odbędą się w Arabii Saudyjskiej w przyszłym tygodniu.
We wtorek prezydent Ukrainy po raz pierwszy zasugerował wstępne kroki w celu zakończenia wojny - w tym wstrzymanie wystrzeliwania pocisków rakietowych, dronów i bomb na infrastrukturę energetyczną i inną infrastrukturę cywilną. Zełenski zaproponował również zaprzestanie działań bojowych na Morzu Czarnym, aby umożliwić bezpieczną żeglugę.
Propozycje Zełenskiego zawierają elementy pomysłów sugerowanych przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona podczas zeszłotygodniowego szczytu przywódców w Londynie.
W wywiadzie dla gazety Le Figaro Macron zaproponował czterotygodniowy rozejm w "powietrzu, morzu i infrastrukturze energetycznej", który nie obejmowałby jednak walk wzdłuż linii frontu na wschodzie, ponieważ byłoby to skomplikowane do "monitorowania".
Minister spraw zagranicznych Francji Joel-Noel Barrot powtórzył, że tymczasowa przerwa pozwoli europejskim sojusznikom ustalić, czy Rosja działała w "dobrej wierze".
"Wtedy mogą rozpocząć się prawdziwe negocjacje pokojowe" - powiedział Barrot.
Rosja nie skomentowała publicznie francuskich propozycji pokojowych.
Również we wtorek ukraiński przywódca ogłosił, że jest gotowy do pracy pod "silnym przywództwem" prezydenta USA Donalda Trumpa, aby uzyskać trwały pokój, sygnalizując zwrot od czasu, gdy opuścił Biały Dom po sporze między nimi w zeszłym tygodniu.
Stany Zjednoczone tymczasowo wstrzymały zarówno pomoc wojskową, jak i wywiadowczą dla Ukrainy w tym tygodniu po publicznej kłótni dwóch prezydentów, chociaż urzędnicy zasugerowali, że ta ostatnia przerwa w dostawach zostanie zniesiona, jeśli Ukraina szybko wróci do stołu negocjacyjnego.
Zełenski stanął w obliczu silnej presji ze strony USA, by pójść na ustępstwa przed jakimikolwiek rozmowami pokojowymi, podczas gdy on sam naciskał wcześniej na gwarancje bezpieczeństwa dla Kijowa.