Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Donald Tusk przed szczytem w Paryżu: nie przewidujemy wysłania polskich żołnierzy na teren Ukrainy

Premier Polski Donald Tusk wygłasza przemówienie na konferencji prasowej na zakończenie szczytu UE w Brukseli.
Premier Polski Donald Tusk wygłasza przemówienie na konferencji prasowej na zakończenie szczytu UE w Brukseli. Prawo autorskie  Omar Havana/Copyright 2025 The AP. All rights reserved.
Prawo autorskie Omar Havana/Copyright 2025 The AP. All rights reserved.
Przez Euronews & AP
Opublikowano dnia Zaktualizowano
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button

"Jeśli chodzi o wsparcie ze strony Polski, uważam, że temat jest rozstrzygnięty. Polska będzie wspierała Ukrainę tak jak do tej pory - organizacyjnie, humanitarnie, finansowo i pomocą militarną. Nie przewidujemy wysłania polskich żołnierzy na teren Ukrainy" — zadeklarował szef polskiego rządu.

"Debaty, zwłaszcza na Konferencji Bezpieczeństwa Monachium pobudziły wielu polityków i komentatorów do spekulacji oraz domysłów. Polska, Ukraina i bezpieczeństwo w tym regionie potrzebuje zarówno Europy jak i Stanów Zjednoczonych" – podkreślił szef rządu tuż przed wylotem na nieformalny szczyt we francuskiej stolicy.

Donald Tusk mówił, że będzie twardo apelował w Paryżu o decyzje o finansowaniu i logistyce, jeśli chodzi o zdolności obronne Unii Europejskiej i państw europejskich.

"Musimy jako Europa wypełnić te oczywiste obowiązki, od których zależy nasze bezpieczeńśtwo. Nie będziemy w stanie skutecznie pomóc Ukrainie jeśli natychmiast nie podejmiemy praktycznych działań dotyczących zdolności obronnych samych siebie. Dziś Europa nie jest w stanie zrównoważyć potencjału miltarnego Rosji, musimy to natychmiast nadrobić" – uważa polski premier.

Europejscy przywódcy zbierają się dziś w Paryżu na nadzwyczajnym szczycie odnośnie wojny na Ukrainie zwołanym przez prezydenta Francji Emanuela Macrona. Jest to reakcja na ostatnie działania administracji USA i próbę wymuszenia na Kijowie podpisania porozumienia pokojowego na warunkach podyktowanych przez Waszyngton i Moskwę.

W paryskim szczycie biorą udział przywódcy Niemiec, Włoch, Polski, Hiszpanii, Holandii i Danii, a także Ursula von der Leyen i szef NATO Mark Rutte.

Koncepcja wysłania europejskich oddziałów pokojowych na Ukrainę w przypadku zawarcia porozumienia pokojowego nie jest nowa. Po raz pierwszy została ona zaproponowana przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który odmówił wykluczenia umieszczenia francuskich żołnierzy w terenie do Ukrainy na początku 2024 roku.

Od tego czasu plan ten po cichu zyskał na popularności, choć szczegóły dotyczące tego, jak takie siły mogłyby wyglądać i kto wziąłby w nich udział, są skąpe.

Wielkość, skład i rola potencjalnych europejskich sił pokojowych byłyby również uzależnione od rodzaju osiągniętego porozumienia pokojowego, wielkości linii frontu oraz liczby sił ukraińskich i rosyjskich po obu stronach.

Starmer "gotowy" do wysłania wojsk na Ukrainę

Szef brytyjskiego rządu pierwszy raz publicznie i wyraźnie przyznaje, że byłby skłonny wysłać wojska pokojowe do Ukrainy.

Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer powiedział w niedzielę, że byłby gotów wysłać brytyjskie wojska do Ukrainy, gdyby Moskwa zgodziła się na porozumienie wymagające obecności europejskich sił pokojowych.

To pierwszy raz, kiedy brytyjski przywódca tak wyraźnie powiedział, że byłby skłonny wysłać brytyjską armię do Ukrainy i ma to miejsce tuż przed nadzwyczajnym spotkaniem europejskich przywódców w Paryżu.

Starmer powiedział również, że Wielka Brytania jest gotowa odgrywać wiodącą rolę w obronie i bezpieczeństwie Ukrainy, w tym przeznaczając trzy miliardy funtów (3,6 miliarda euro) rocznie do 2030 roku.

Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer przemawia podczas wywiadu po spotkaniu z liderami biznesu w centrum Londynu, 2025 r.
Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer przemawia podczas wywiadu po spotkaniu z liderami biznesu w centrum Londynu, 2025 r. BENJAMIN CREMEL/AP

Trump wysłał do Arabii Saudyjskiej swoich przedstawicieli na rozmowy z Rosjanami

Prezydent Donald Trump wysłał do Arabii Saudyjskiej sekretarza stanu Marca Rubio, doradcę ds. bezpieczeństwa narodowego Mike’a Waltza oraz specjalnego wysłannika na Bliski Wschód Steve’a Witkoffa, aby przeprowadzili rozmowy z rosyjskimi odpowiednikami. Wizyta jest wynikiem ubiegłotygodniowej rozmowy telefonicznej między prezydentem Donaldem Trumpem a prezydentem Rosji Władimirem Putinem, podczas której Trump powiedział, że „zgodzili się, aby nasze zespoły zaczęły negocjacje natychmiast”.

Ta rozmowa przewróciła do góry nogami lata amerykańskiej polityki i zszokowała europejskich sojuszników USA, kończąc izolację Moskwy po inwazji z 24 lutego 2022 roku. Trump rozmawiał również osobno z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

Wołodymyr Zełenski przebywa w Zjednoczonych Emiratach Arabskich
Wołodymyr Zełenski przebywa w Zjednoczonych Emiratach Arabskich AP/Ukrainian Presidential Press Office

Na razie nie jest jasne, czy w rozmowach wezmą udział Ukraińcy. Zełenski przebywa obecnie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, w planach ma także wizytę w Arabii Saudyjskiej i w Turcji. Na razie, ukraiński prezydent utrzymuje, że nie będzie podczas tej podróży rozmawiał ani z przedstawicielami USA ani Rosji.

Trump powiedział w niedzielę dziennikarzom, że Zełenski „będzie zaangażowany”, ale nie wyjaśnił, jaką rolę odegra w rozmowach. Zełenski z kolei podkreśla, że nie zaakceptuje żadnych negocjacji dotyczących Ukrainy, które nie obejmują jego kraju.

Rządy europejskie również domagają się udziału w rozmowach.

Prezydent Donald Trump przemawia podczas konferencji prasowej z premierem Indii Narendrą Modim w Wschodniej Sali Białego Domu, 2025 r.
Prezydent Donald Trump przemawia podczas konferencji prasowej z premierem Indii Narendrą Modim w Wschodniej Sali Białego Domu, 2025 r. Alex Brandon/Copyright 2025 The AP. All rights reserved

W rozmowie z programem „Sunday Morning Futures” na kanale Fox News, Witkoff powiedział, że on i Waltz będą „przeprowadzać spotkania zgodnie z wytycznymi prezydenta” i mają nadzieję na „naprawdę dobry postęp w sprawie Rosji i Ukrainy”.

Specjalny wysłannik prezydenta USA ds. Ukrainy i Rosji, Keith Kellogg, powiedział w sobotę, że jest mało prawdopodobne, aby Europa zajęła miejsce przy stole negocjacyjnym w rozmowach pokojowych między Rosją a Ukrainą.

Te wydarzenia wzbudziły obawy w Europie o zagrożenie dla ukraińskiej suwerenności i osłabienie bezpieczeństwa europejskiego. Stąd pomysł błyskawicznie zwołanego szczytu w Paryżu.

Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego ówczesnego wiceprezydenta Mike'a Pence'a, Keith Kellogg, przemawia podczas konferencji prasowej, 2020 r.
Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego ówczesnego wiceprezydenta Mike'a Pence'a, Keith Kellogg, przemawia podczas konferencji prasowej, 2020 r. Andrew Harnik/Copyright 2020 The AP. All rights reserved

Generał Kellogg przyleci w tym tygodniu z wizytą do Warszawy. W planach jest m.in. spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą we wtorek, o czym poinformowała szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka w rozmowie z telewizją Polsat News.

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Premier wzywa do konfiskaty zamrożonych aktywów Rosji, aby zapewnić Ukrainie pomoc finansową

Europa: Przywódcy podzieleni w sprawie wojsk pokojowych w Ukrainie

Robert Fico może przenieść SMER do Patriotów dla Europy