Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Żołnierz strzelał w kierunku samochodu, w którym znajdowało się dziecko

W środę, 1 stycznia, jeden z żołnierzy służący na granicy polsko-białoruskiej oddał od 70 do 90 strzałów w kierunku cywilnego auta.
W środę, 1 stycznia, jeden z żołnierzy służący na granicy polsko-białoruskiej oddał od 70 do 90 strzałów w kierunku cywilnego auta. Prawo autorskie  Oksana Manchuk/BelTA
Prawo autorskie Oksana Manchuk/BelTA
Przez Mateusz Jaronski & Olivier Sorgho
Opublikowano dnia Zaktualizowano
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button

Zarzuty m.in. usiłowania zabójstwa i kierowania gróźb karalnych usłyszał żołnierz, który w Mielniku strzelał do cywilnego auta. Samochodem podróżowało 13-letnie dziecko. Według ustaleń policji 25-letni żołnierz był nietrzeźwy - badanie wykazało blisko dwa promile alkoholu w organizmie.

Według komunikatu Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych żołnierz 18 Dywizji Zmechanizowanej, pełnił służbę przy granicy z Białorusią w ramach operacji Bezpieczne Podlasie. W środę samowolnie oddalił się z koszar w Mielniku, zabierając ze sobą karabin polskiej produkci - GROT.

Komunikat prasowy Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych

Jak podaje Prokuratura Okręgowa w Warszawie, wojskowy szedł drogą powiatową między Mielnikiem, a wsią Radziłówka. W tym czasie z naprzeciwka nadjechał samochód cywilny z ojcem i 13-letnią córką. Z niewiadomych powodów żołnierz, kiedy zauważył pojazd oddał kilka strzałów ostrzegawczych w powietrze. Wówczas auto się zatrzymała i uciekła z niego przestraszona 13-latka. Kierowca starał się uciec przed żołnierzem. Gdy odjeżdżał, w kierunku samochodu padła seria strzałów. Jeden z pocisków trafił w siedzenie pasażera, gdzie wcześniej siedziała dziewczynka.

Według ustaleń śledczych mundurowy wystrzelał trzy magazynki z nabojami. – Łącznie oddał blisko 70 strzałów.

Po tym, jak żołnierz zaatakował cywilny pojazd, ukrył się w pobliskim lesie. Odnaleźli go i zatrzymali żołnierze zgrupowania zadaniowego w Mielniku. Okazało się, że był nietrzeźwy. Jak podała później prokuratura, badanie wykazało u niego blisko 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

"Żołnierz został natychmiast zatrzymany przez innych żołnierzy ze zgrupowania zadaniowego 'Mielnik' i przekazany żandarmerii wojskowej do prowadzenia czynności” – powiedział Euronews ppłk Kamil Dołęzka, rzecznik prasowy operacji Bezpieczne Podlasie.

„Aktualnie żołnierz jest w dyspozycji żandarmerii wojskowej i prokuratury rejonowej Białystok Północ. Czynności wyjaśniające wobec żołnierza zostały zakończone. Prokuratura wystąpiła o tymczasowe aresztowanie żołnierza z wnioskiem do sądu w Olsztynie. W dniu jutrzejszym zapadnie decyzja w tej sprawie” – dodał.

Mężczyzna tylko częściowo przyznał się do winy, mówiąc, że wypił pół litra wódki i nie chciał zabić.

"Motyw tylko i wyłącznie spowodowany ilością wypitego alkoholu, i brakiem jakiejkolwiek wyobraźni, czujności, i poszanowania dla przepisów prawa" - powiedział Euronews Piotr Antoni Skiba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Głos w sprawie zabrał też Władysław Kosiniak-Kamysz. „Żołnierz strzelający do samochodu w m. Mielnik poniesie odpowiedzialność karną oraz zostanie natychmiast wydalony ze służby - poinformował minister obrony narodowej. "Nie ma pobłażania dla takiego bandyckiego zachowania” – dodał.

Władysław Kosiniak-Kamysz zabrał głos w sprawie pijanego żołnierza

Nasi dziennikarze pracują nad tą historią i zaktualizują ją, gdy tylko pojawią się dodatkowe informacje.

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Europejscy przywódcy popierają propozycję zawieszenia broni na Ukrainie wzdłuż obecnej linii frontu

Kaja Kallas nie wyklucza sankcji Unii Europejskiej wobec Izraela

UE naciska na słowackiego premiera Fico, by ten zniósł weto w sprawie sankcji wobec Rosji