Pary spoza Danii, które są zmęczone skomplikowaną biurokracją, coraz częściej biorą ślub w tym skandynawskim kraju - co skłania niektórych do nazywania Kopenhagi "Las Vegas Europy". Oto dlaczego i co na to miejscowi.
REKLAMA
Wystrzałowe wesela nie muszą już kojarzyć się tylko z Las Vegas. Dania stała się europejskim i światowym popularnym miejscem na szybki ślub.
Pary z całego świata przybywają do Kopenhagi, aby wziąć ślub, ponieważ brak biurokracji w porównaniu z innymi krajami doprowadził niektórych do nazwania stolicy "Las Vegas Europy".
Anita Okkels Birk Thomsen, która kieruje wydziałem ślubów w kopenhaskim ratuszu, ujawniła, że w ubiegłym roku odbyło się tam około 8 tys. ceremonii ślubnych - z czego ponad 5 tys. dotyczyło par, które nie były mieszkańcami Danii.
"To prawie dwa razy więcej niż pięć lat temu" - zauważyła. "Przyjeżdżają z całego świata".
Co się dzieje?
W przeciwieństwie do innych krajów europejskich, Dania nie wymaga aktów urodzenia ani dowodów na status singla w celu uzyskania dokumentów zezwalających na zawarcie małżeństwa. Związek małżeński może zostać zawarty w ciągu czterech miesięcy.
Duńska Agencja Prawa Rodzinnego (Familieretshuset) rozpatruje wnioski za opłatą w wysokości 2100 koron (282 euro) i wydaje akt małżeństwa w ciągu pięciu dni roboczych, pod warunkiem, że pary spełniają kryteria, tj. osoby niezamieszkujące w Danii mogą po prostu okazać paszport lub wizę turystyczną.
Władze mogą czasami zażądać zaświadczeń o stanie cywilnym, gdy dokumentacja rozwodowa nie wykazuje wyraźnie sfinalizowanego postępowania. Poza tym, a zwłaszcza w porównaniu z innymi krajami, jest to bardzo szybka sprawa.
Przeciążenie biurokracją
Dla porównania spójrzmy na Francję.
W kraju namiętności i romansu należy wypełnić "akt małżeństwa" i "stworzyć akt małżeństwa", zgodnie z publiczną stroną internetową usługi.
Należy dostarczyć oryginał i kserokopię dokumentów, takich jak dowód osobisty, paszport lub prawo jazdy, a także dowód zamieszkania lub pobytu z datą dłuższą niż jeden miesiąc.
I to tylko wtedy, gdy oboje partnerzy są Francuzami. Jeśli ty lub twój przyszły partner jesteście obcokrajowcami, ratusz "może poprosić was o dostarczenie dokumentów specyficznych dla waszej narodowości", takich jak "zaświadczenie o zwyczajach" i "zaświadczenie o celibacie".
Jeśli jesteś rozwiedziony, zostaniesz poproszony o prawomocne orzeczenie rozwodu lub książeczkę rodzinną "odpowiadającą byłemu związkowi z adnotacją o rozwodzie" (jest ona dostarczana nowożeńcom w dniu ślubu).
Po zorganizowaniu tego wszystkiego, świadkowie muszą również podać kilka własnych informacji, w tym datę i miejsce urodzenia, zawód i swój dowód tożsamości.
Po dokładnym wypełnieniu i skompletowaniu akt ślubu, należy złożyć je w urzędzie gminy wybranej na miejsce ceremonii. Akta zostaną sprawdzone, a urzędnik stanu cywilnego może przesłuchać parę. Następnie ustalana jest data, w porozumieniu z urzędem miasta - a małżeństwo nie może zostać zawarte przed upływem dziesiątego dnia od opublikowania protokołów ślubnych.
Wreszcie, w dniu ślubu, uroczystość musi być przeprowadzona przez burmistrza lub jego zastępcę.
Już się odkochałeś?
Opowieść obcokrajowca
Wracając do Danii, gdzie zawiązanie węzła małżeńskiego nie wymaga tyle cierpliwości.
Standardowa procedura może być zakończona w ciągu zaledwie pięciu dni roboczych - co wystarczy, aby zatwierdzić dokumenty i zarezerwować miejsce.
"Słyszałem, że formalności są bardzo proste i tak właśnie było" - mówi obywatel Stanów Zjednoczonych mieszkający w Unii Europejskiej, który w przyszłym miesiącu wybiera się do Aarhus w Danii na małą, prywatną ceremonię. "Wypełnienie formularza online zajęło mi 20 minut i w ciągu czterech dni otrzymałem odpowiedź".
"Mam kilku przyjaciół w Aarhus, ale to prawda, że proces był niezwykle łatwy" - dodaje. "Oczywiście trzeba przedstawić dowód na to, że jest to prawdziwy związek, a nie jakieś oszustwo wizowe, ale wszystko poszło gładko. Nie trzeba na przykład przedstawiać dowodu rozwodu".
"Następnie powiedziano mi, jaka będzie najbliższa data ceremonii, a było to w ciągu dwóch miesięcy. Łatwizna" - mówi.
Jednak nie wszyscy są zadowoleni z liczby zagranicznych par udających się do Danii na swój wyjątkowy dzień...
Dania się broni
Miejscowi nie są zbyt zachwyceni napływem przyszłych nowożeńców, ponieważ popyt na ceremonie w kopenhaskim ratuszu znacznie przewyższa liczbę dostępnych terminów.
Kopenhaska urzędniczka nadzorująca kulturę i rozrywkę Mia Nyegaard powiedziała agencji AP, że "znaczny wzrost" liczby zagranicznych par wiążących się węzłem małżeńskim w stolicy "stanowi wyzwanie dla par z Kopenhagi, które chcą wziąć ślub".
Doprowadziło to lokalnych urzędników do zaplanowania działań interwencyjnych.
Nyegaard oświadczyła, że od końca października około 40 proc. terminów ślubnych w ratuszu zostanie zarezerwowanych dla mieszkańców Kopenhagi.
Ponadto kopenhascy radni przeanalizują dodatkowe środki po przerwie letniej, aby zmniejszyć ogólne obciążenie miasta związane z organizacją ślubów.
Zasady i warunki
Choć ślub w Danii może być atrakcyjny, szczególnie dla par tej samej płci, ponieważ ten skandynawski kraj jest jednym z najbardziej inkluzywnych w Europie pod względem praw osób LGBTQ i był pierwszym krajem na świecie, który uznał związki cywilne osób tej samej płci w 1989 roku, należy uważać na ukryte formalności i możliwe przeszkody po powrocie do domu...
Chociaż duńskie małżeństwo może wydawać się proste na papierze, państwa członkowskie Unii Europejskiej nie są zobowiązane do uznawania małżeństw zawartych w innych krajach. Uznanie zależy od prawa danego kraju.
Na szczęście w większości przypadków małżeństwa zawarte za granicą są ważne w tym kraju, jeśli są zgodne z lokalnymi przepisami.
Wracając do Francji, pod tym względem sprawa jest na szczęście łatwiejsza. Obowiązuje zasada lex loci celebrationis (prawo miejsca ceremonii), co oznacza, że jeśli małżeństwo jest ważne zgodnie z lokalnym prawem, uznaje się je za ważne we Francji.
Uff.
Przepraszam - ouf.