Włoski fotograf Rino Barillari - znany jako "król paparazzich" - oskarża zhańbionego francuskiego aktora o zranienie go w maju ubiegłego roku.
Po wyroku skazującym w paryskim sądzie za napaść seksualną na dwie kobiety podczas kręcenia filmu Les Volets Verts w 2021 roku, zhańbiony francuski aktor Gérard Depardieu stanie przed sądem w Rzymie po tym, jak rzekomo uderzył paparazzo.
Sprawa ma się rozpocząć w sądzie w Rzymie 17 czerwca.
76-letni gwiazdor francuskiego kina został oskarżony o spowodowanie obrażeń ciała u włoskiego fotografa Rino Barillariego, nazywanego we Włoszech "królem paparazzich". Do ataku miało dojść przed barem Harry'ego na Via Veneto w maju ubiegłego roku.
80-letni Barillari udał się do baru, w którym Depardieu jadł posiłek z przyjaciółką Magdą Vavrusovą. Barillari twierdzi, że Depardieu obrażał go i ogólnie Włochów, rzucił w niego kostką lodu i uderzył go trzy razy. To spowodowało, że Barillari upadł na ziemię.
"Mogę wybaczyć jego ciosy, ale nie obrazę Włochów" - powiedział Barillari włoskiej agencji informacyjnej Adnkronos we wtorek.
Depardieu zaprzeczył tym twierdzeniom, mówiąc La Repubblica, że Barillari go popchnął.
Prawniczka Vavrusovej Delphine Meillet powiedziała z kolei, że jej klientka została "brutalnie popchnięta" przez Barillariego, a Depardieu "upadł i poślizgnął się" na paparazzo.