Komisja Europejska i Biały Dom przedstawiają sprzeczne wersje niedzielnej umowy handlowej między UE a USA. Przemysł, rynki i rządy z niecierpliwością czekają teraz na "wspólne oświadczenie”, które ma wyjaśnić zobowiązania obu stron Atlantyku.
Dokument ma być następstwem porozumienia ramowego, które prezydent USA Donald Trump i przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen uzgodnili w niedzielę w Szkocji.
Publikacja dokumentu spodziewana jest przed 1 sierpnia – datą, po której Trump zagroził wprowadzeniem 30‑proc. ceł na import z UE, jeśli nie zostanie zawarte porozumienie. Nadal nie ma jednak jasności co do dokładnego terminu.
Negocjacje dotyczące szczegółów nadal trwają, ale wiadomo już, że oświadczenie nie będzie miało mocy prawnej.
"Samo wspólne oświadczenie nie jest prawnie wiążącym dokumentem, ale raczej mapą drogową" - powiedział we wtorek rzecznik Komisji Europejskiej Olof Gill, opisując oświadczenie jako "serię zobowiązań politycznych".
Dla UE brak mocy prawnej może być korzystny, bo przewidziane kwoty są ogromne: 750 mld euro na amerykańską energię i 600 mld euro na inwestycje oraz zakupy broni. Formalne zobowiązania i tak będą realizowane głównie przez sektor prywatny.
Przykładem ma być umowa USA–Indonezja z ubiegłego tygodnia, która zawiera liczby dotyczące ceł i zakupów oraz sekcję o ograniczeniu barier pozataryfowych.
Taryfy i bariery pozataryfowe
Według unijnych negocjatorów w oświadczeniu ma być jasno określone, że 15‑proc. cła będą dotyczyć importu z UE – zgodnie z ustaleniami z 27 lipca. Nadal jednak negocjuje się listę wyjątków; UE chce np. objąć alkohole zerową stawką.
W drugą stronę dokument ma zawierać listę amerykańskich towarów objętych zerowymi cłami UE, m.in. orzechy, przetworzone ryby, niektóre produkty mleczne i karmę dla zwierząt domowych.
Otwartą kwestią pozostają bariery pozataryfowe – UE podkreśla, że nie zmieni regulacji cyfrowych i fitosanitarnych, które USA uznają za dyskryminujące.
Administracja Trumpa ma również przygotować rozporządzenia wykonawcze określające nowe poziomy ceł – w tym dla UE.