Cła Donalda Trumpa wpływają na rynki akcji. W poniedziałek europejskie rynki zaliczyły najgorszą sesję od czasów pandemii koronawirusa w 2020 roku. Jednak we wtorek indeks STOXX Europe wzrósł o około 2,5% do godziny 15:00 czasu środkowoeuropejskiego.
Europejskie rynki akcji odnotowały odbicie we wtorek po czterodniowej serii spadków wywołanych cłami nałożonymi przez administrację USA. W poniedziałek rynki zaliczyły najgorszą sesję od początku pandemii koronawirusa w 2020 roku.
Jednak we wtorek indeks europejski indeks STOXX Europe 600 wzrósł o około 2,5% do godziny 15:00 czasu środkowoeuropejskiego. Kluczowe indeksy regionalne również się odbiły. Niemiecki DAX wzrósł o 2,5 proc., francuski CAC 40 o 2,6 proc., a brytyjski FTSE 100 o 3 proc.
Wśród inwestorów wciąż panuje jednak ostrożność, związana zarówno z cłami Trumpa, jak i niepewnością dotyczącą przyszłych działań Waszyngtonu, Europy i Pekinu.
Rynki azjatyckie także odnotowały odbicie. Japoński Nikkei 225 wzrósł o 6 proc. a chiński SSE Composite o 1,5 proc. Niektórzy analitycy ostrzegają, że może to być jedynie chwilowy wzrost. Pekin zadeklarował, że będzie "walczył do końca" w wojnie handlowej z USA, po tym jak Trump zagroził nałożeniem dodatkowych 50-procentowych ceł na chiński import.
Trump potwierdził, że nie planuje zawieszenia swojej polityki celnej. Europa pracuje nad porozumieniem dotyczącym listy kolejnych amerykańskich towarów, które mają zostać objęte cłami odwetowymi.