Pierwszy stacjonarny sklep chińskiej sieci odzieżowej Shein zostanie otwarty w środę w Bazar de l'Hôtel de Ville (BHV) w Paryżu, podczas gdy firma boryka się z kryzysem dotyczącym sprzedaży lalek erotycznych wyglądających jak dzieci na ich stronie internetowej.
Protesty ze strony paryskiego ratusza, francuskiego rządu, związków zawodowych i petycja internetowa podpisana przez ponad 110 000 osób nie wystarczyły.
W środę o godzinie 13:00 chiński internetowy gigant szybkiej mody Shein otwiera swój pierwszy fizyczny sklep na świecie w Bazar de l'Hôtel de Ville (BHV) w Paryżu.
Otwarcie następuje w momencie, gdy grupa stoi w obliczu głośnego skandalu związanego ze sprzedażą lalek erotycznych przypominających dzieci na swojej stronie internetowej, który jest badany przez paryską prokuraturę.
Galeries Lafayette odcina się od skandalu
Société des Grands Magasins (SGM), która zarządza BHV, poinformowała, że otwarcie pierwszego sklepu Shein o powierzchni ponad 1000 m² jest pierwszym etapem ekspansji Shein we Francji.
Inne punkty sprzedaży mają zostać wkrótce otwarte w sklepach Galeries Lafayette w Dijon, Reims, Grenoble, Angers i Limoges, które również są własnością SGM.
Odmawiając kojarzenia swojej nazwy z chińskim gigantem modowym, grupa Galeries Lafayette ogłosiła we wtorek zakończenie współpracy z SGM dla siedmiu kompleksów handlowych we Francji.
We wspólnym komunikacie prasowym obie grupy stwierdziły, że "zgodziły się rozwiązać umowy partnerskie, które wiązały je od 2021 roku w odniesieniu do siedmiu sklepów będących własnością i prowadzonych pod szyldem Galeries Lafayette przez grupę SGM" w Angers, Dijon, Grenoble, Le Mans, Limoges, Orleanie i Reims.
Decyzja ta, która ma wejść w życie w nadchodzących tygodniach, "spowoduje wycofanie nazwy Galeries Lafayette i pozwoli grupie SGM na prowadzenie tych sklepów pod nową nazwą, która zostanie wkrótce ujawniona".
Zarząd Galeries Lafayette wyraził wcześniej swój zdecydowany sprzeciw wobec "pozycjonowania" i "praktyk" Shein, które uznał za "sprzeczne z [jej - red.] ofertą i wartościami".
Firma Shein z siedzibą w Singapurze była wielokrotnie krytykowana za warunki pracy, jakie narzuca swoim pracownikom, a także za znaczny ślad węglowy swoich zakładów produkcyjnych.
"Jestem temu przeciwna": Agnès b. wycofuje swoje stoisko z BHV
Kilkunastu sprzedawców detalicznych również zdecydowało się opuścić BHV, aby zaprotestować przeciwko instalacji sklepu Shein.
Wśród nich znalazła się słynna projektantka mody Agnès b. - (prawdziwe nazwisko Agnès Troublé), która ogłosiła, że wycofuje swoje męskie stoisko z BHV, ubolewając nad decyzją "sprzeczną z etyką domu".
"Jestem zdecydowanie przeciwna szybkiej modzie, która jest gorsza niż cokolwiek innego. Miejsca pracy są zagrożone, to bardzo złe" - powiedziała projektantka. "Lubię ubrania dobrej jakości, z dobrych materiałów. Kupujesz je i jesteś bezpieczny przez bardzo długi czas. To przeciwieństwo Shein".
"Agnès b. z przykrością ogłasza odejście z BHV. Sklep zostanie zamknięty w najbliższych tygodniach. Zgodnie ze swoimi wartościami i zaangażowaniem w uczciwą i zrównoważoną modę, która szanuje ludzi i planetę, agnès b. ubolewa nad utworzeniem marki SHEIN we francuskiej sieci dystrybucji", jak czytamy w komunikacie prasowym marki.
Projektantka odmawia również bycia "kojarzoną" ze skandalem dotyczącym lalek erotycznych wyglądających jak dzieci, który opisuje jako "odrażający i absolutnie dramatyczny".
Chińska firma wezwana do złożenia wyjaśnień
Dyrektorzy Shein mają zostać wezwani 18 listopada przez parlamentarzystów, po tym jak pojawiły się doniesienia o sprzedaży lalek erotycznych o wyglądzie młodych dziewcząt na internetowej platformie sprzedażowej firmy.
Antoine Vermorel-Marques, poseł i wiceprzewodniczący Les Républicains, wzywa dyrektorów firmy do wyjaśnienia "zysków, jakie osiągnęli z lalek".
Chce również zapytać ich "czy są w stanie sporządzić wyczerpującą listę wszystkich klientów, którzy kupili te lalki i bezzwłocznie przekazać ją sądom" oraz wyjaśnić "procesy, które wdrożyli, aby zapewnić, że to się nie powtórzy".
Potępiając "skandal państwowy", poseł powiedział, że "każdy sklep sprzedający lalki z pornografią dziecięcą zostałby zamknięty w ciągu minuty na mocy zarządzenia prefekta".
"A tutaj, ponieważ jest to platforma internetowa, ponieważ ukrywa się, mówiąc 'nie jestem odpowiedzialny za to, co sprzedaję, ale nadal zarabiam na tym, co sprzedaję', nie zamykamy tej platformy" - ubolewa.
Tymczasem paryska prokuratura ogłosiła w poniedziałek, że otrzymała "cztery raporty od Dyrekcji Generalnej ds. Konkurencji, Spraw Konsumenckich i Kontroli Oszustw (DGCCRF) dotyczące stron internetowych Shein, AliExpress, Temu i Wish".
W szczególności DGCCRF potępia "dostępność treści seksualnych dla nieletnich, a także sprzedaż obiektów seksualnych przebranych za dzieci, a zatem o charakterze pornografii dziecięcej".
Francuski rząd reaguje
„Francuski rząd ogłosił dziś po południu, że „na polecenie premiera” wszczął postępowanie w sprawie zawieszenia działalności chińskiego giganta modowego.
Zgodnie z oświadczeniem Ministerstwa Gospodarki i Finansów przesłanym mediom, w tym Euronews, procedura potrwa „tak długo, jak będzie to konieczne, aby platforma wykazała organom publicznym, że wszystkie jej treści są ostatecznie zgodne z naszymi przepisami i regulacjami”.
„Pierwsza kontrola zostanie przeprowadzona przez ministrów w ciągu najbliższych 48 godzin” – dodało ministerstwo.