Trump wcześniej zapowiadał, że wyśle żołnierzy i agentów federalnych do San Francisco do walki z rzekomo narastającą nielegalną migracją i przestępczością.
Tysiące osób protestowały w San Francisco w Kalifornii przeciwko planom federalnego rządu wysłania żołnierzy do miasta, zanim prezydent Trump ogłosił, że wycofuje się z tych planów.
Trump wcześniej zapowiadał, że wyśle żołnierzy i agentów federalnych do San Francisco z powodu rzekomego narastania nielegalnej imigracji i przestępczości w mieście. Wywołało to protesty, m.in. wokół bazy Straży Przybrzeżnej w mieście Alameda, gdzie mieli gromadzić się funkcjonariusze federalni.
Trump podejmował podobne kroki w innych miastach USA, takich jak Chicago i Portland, rozmieszczając tam federalne siły. Plany wysłania żołnierzy do San Francisco oburzyły lokalnych polityków z partii Demokratycznej, zwłaszcza że wskaźniki przestępczości z użyciem przemocy w Kalifornii spadają.
"Oczywiście mamy jeszcze wiele do zrobienia i chętnie współpracujemy z władzami federalnymi w walce z handlem narkotykami. Ale nawet w takiej sytuacji nie potrzebujemy żołnierzy do walki z imigrantami. To cofnęłoby nasz postęp."
Trump ogłosił w czwartek wieczorem, że jednak nie wyśle agentów do San Francisco po rozmowie telefonicznej z burmistrzem miasta. Prezydent dodał, że lokalne władze próbują same rozwiązać problem przestępczości.